Informacje

  • Wszystkie kilometry na BS: 75311.03 km
  • Niektóre km w terenie na BS: 8181.95 km
  • Czas na rowerze na BS: 154d 23h 52m
  • Prędkość średnia na BS: 20.24 km/h
  • Więcej informacji

Moje rowery

Tak daję czadu w 2023: button stats bikestats.pl
Tak dawałem czadu wcześniej:

Licznik odwiedzin

od VI 2023

Statystyki zbiorcze na stronę

Szukaj

Znajomi


Archiwum

Linki

Sobota, 13 września 2008Kategoria ..>100km, .Bridgestone., zz Foto zz, ..>150km

Pętla przez Prenzlau i Schwedt

Rower:
172.92 km (0.00km teren) czas jazdy: 06:39 h AVS:26.00km/h

Zaplanowałem sobie na dzisiaj zrobienie około 150km po szosie z tym, że konkretnie gdzie to nie. Jednak kiedy się obudziłem o jedenastej, czułem się jak po nieprzespanej nocy, a to przez to, że w ramach treningu zasypiania przy hałasie dostałem gratis 2,5h męki od miłośnika napojów alkoholowych z mieszkania w klatce obok – ostro dawał czadu swoim przyjacielem telewizorem do 4:30 nad ranem. Wtedy powiedziałem dość i poszedłem do dużego pokoju, żeby powalić rękoma w ścianę. Pomogło. Od tej pory cisza.

Ok. To był króciutki sielankowy wstęp. Rozwinięcie to rozmowa telefoniczna z Silasem i ustawka na 13:00 u mnie pod domem. Dzwoniłem jeszcze do Kuli i Krzyśka, ale się okazało, że pierwszy już po treningu, a drugi akurat w przeciwną stronę pojechał. No trudno, tak to czasem jest ze spontanami.

Ze względów temperaturowo-pogodowych start nastąpił dopiero kilka minut przed 14:00, ponieważ mieliśmy trochę problem z odpowiednim dobraniem ciuchów, ale jak się okazało przynajmniej ja trafiłem w dziesiątkę.

Ruszyliśmy do Lubieszyna. Po drodze zaliczyłem przed wjazdem na rondo niezłego drifta, kiedy koleś przede mną zawahał się czy aby na pewno chce wjeżdżać. Trochę adrenalinki było.

Z Lubieszyna przed Loecknitz i Brussow w kierunki Prenzlau – naszego pierwszego większego celu podróży. Tutaj popstrykaliśmy trochę fotek. Samo miasteczko jest całkiem, całkiem. Razi natomiast kiepski stan nawierzchni drogowych oraz ścieżki rowerowe robione wybitnie na odczepnego.

W drodze do Prenzlau


W Prenzlau




Skierowaliśmy się na Schwedt.


Byliśmy w nim ok. 18:30. Tutaj nastąpiło pobieżne zwiedzanie. Parę razy już tu byłem, więc nie było jakoś czym się specjalnie zachwycać. Zjedliśmy po kebabie i zakupiliśmy zapasy picia. Później się okazało, że właściwie nawet nie było mi potrzebne, bo zostało mi bardzo dużo wody.


Namówiłem Silasa, żeby zamiast szlakiem Odra-Nysa wracać przez Krajnik Dolny. W sumie dobrze się stało, bo nawierzchnia była tu bardzo znośna i można było bez przeszkód zapodawać, ile tylko sił zostało. Do domu wróciłem o 22:30.

W Krajniku Dolnym


To był fajny wypad, jednak kolejny raz dochodzę do wniosku, że ten nowy SLR nie nadaje się do jazdy. Przed kolejnym większym tripem wywalam go i pakuje z powrotem poklejone taśmą siodło z Wheelera. Oprócz tego brak zastrzeżeń i cały wypad super.

Na sam koniec jeszcze mapka trasy.

Komentarze
Spamer. :D
Adamicki
- 15:49 wtorek, 16 września 2008 | linkuj
Nie ma za co :)
jaktro
- 21:43 poniedziałek, 15 września 2008 | linkuj
Super trasa, gratuluję takiego samozaparcia przy takiej pogodzie... jak ja dzisiaj wyszedłem to po 18km byłem w domu :D
jaktro
- 21:42 poniedziałek, 15 września 2008 | linkuj
Super trasa, gratuluję takiego samozaparcia przy takiej pogodzie... jak ja dzisiaj wyszedłem to po 18km byłem w domu :D
jaktro
- 21:42 poniedziałek, 15 września 2008 | linkuj
Super trasa, gratuluję takiego samozaparcia przy takiej pogodzie... jak ja dzisiaj wyszedłem to po 18km byłem w domu :D
jaktro
- 21:42 poniedziałek, 15 września 2008 | linkuj
Super trasa, gratuluję takiego samozaparcia przy takiej pogodzie... jak ja dzisiaj wyszedłem to po 18km byłem w domu :D
jaktro
- 21:42 poniedziałek, 15 września 2008 | linkuj
Super trasa, gratuluję takiego samozaparcia przy takiej pogodzie... jak ja dzisiaj wyszedłem to po 18km byłem w domu :D
jaktro
- 21:42 poniedziałek, 15 września 2008 | linkuj
Wiem. Wiedziałem, że odpiszesz, dlatego to napisałem i nie skasowałem dwóch nadprogramowych. :D
Adamicki
- 19:00 niedziela, 14 września 2008 | linkuj
To przez przypadek tak sie spamnelo :P

p.s
nie narzekaj, podnosze Ci ilosc komentarzy :)
Krzysiek - 17:28 niedziela, 14 września 2008 | linkuj
Też nie lubię takich niejasnych sytuacji. Najlepiej jak jest ciepło lub bardzo ciepło albo zimno lub bardzo zimno. :) A Ty, Krzysiek nie spamuj mi tu. :P
Adamicki
- 13:43 niedziela, 14 września 2008 | linkuj
Najwazniejsze to sie dobrze ubrac, ja wczoraj kolo 11 wyszedlem w krotkich spodenkach, potowce i koszulce rowerowej to na szosie bylo ok, ale po miescie juz zaczynalem sie lekko grzac. Imho najgorsza temp. to wlasnie 15*C, bo ciezko trafic z ciuchami. Krzysiek - 13:40 niedziela, 14 września 2008 | linkuj
Najwazniejsze to sie dobrze ubrac, ja wczoraj kolo 11 wyszedlem w krotkich spodenkach, potowce i koszulce rowerowej to na szosie bylo ok, ale po miescie juz zaczynalem sie lekko grzac. Imho najgorsza temp. to wlasnie 15*C, bo ciezko trafic z ciuchami. Krzysiek - 13:40 niedziela, 14 września 2008 | linkuj
Najwazniejsze to sie dobrze ubrac, ja wczoraj kolo 11 wyszedlem w krotkich spodenkach, potowce i koszulce rowerowej to na szosie bylo ok, ale po miescie juz zaczynalem sie lekko grzac. Imho najgorsza temp. to wlasnie 15*C, bo ciezko trafic z ciuchami. Krzysiek - 13:40 niedziela, 14 września 2008 | linkuj
Pogoda była bardzo dobra - nie było upału, troszkę wiało, ale generalnie dobra do jazdy. :)
Adamicki
- 00:47 niedziela, 14 września 2008 | linkuj
Super trasa, gratuluję takiego samozaparcia przy takiej pogodzie... jak ja dzisiaj wyszedłem to po 18km byłem w domu :D jaktro - 00:38 niedziela, 14 września 2008 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl