Informacje

  • Wszystkie kilometry na BS: 75091.76 km
  • Niektóre km w terenie na BS: 8170.47 km
  • Czas na rowerze na BS: 154d 08h 37m
  • Prędkość średnia na BS: 20.26 km/h
  • Więcej informacji

Moje rowery

Tak daję czadu w 2023: button stats bikestats.pl
Tak dawałem czadu wcześniej:

Licznik odwiedzin

od VI 2023

Statystyki zbiorcze na stronę

Szukaj

Znajomi


Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2008

Dystans całkowity:702.57 km (w terenie 134.25 km; 19.11%)
Czas w ruchu:34:19
Średnia prędkość:20.47 km/h
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:43.91 km i 2h 08m
Więcej statystyk
Poniedziałek, 24 marca 2008Kategoria .Trek., zz Foto zz

Ups

Rower:
27.09 km (4.00km teren) czas jazdy: 01:41 h AVS:16.09km/h

Dzisiaj zaliczyłem małe bum, ale chyba będę żył. ;)
Niedziela, 23 marca 2008Kategoria .Trek.

Spotkanie o 15:00 na Głębokim

Rower:
65.68 km (27.35km teren) czas jazdy: 03:30 h AVS:18.77km/h

Spotkanie o 15:00 na Głębokim z Maćkiem. Po chwili podjechał Kula i razem ruszyliśmy w teren. Zrobiliśmy parę km, kiedy zadzwonił Krzysiek i umówiliśmy się na meeting gdzieś dalej w terenie.

Dzisiaj było dużo kręcenia pod górkę. Kilka razy pod wieżę, etc. Tutaj razem z Kulą powtarzaliśmy podjazdy i zjechaliśmy sobie efektownie po schodach wprawiając w zachwyt spacerowiczów, a konkretnie jedną lasię ~40. Podjechaliśmy też obczaić ten fajny zjazd, który chłopaki odkryli wczoraj i oczywiście speniałem, ale jeszcze tu kiedyś wrócę ;) .

W międzyczasie złapałem też pierwszego na Treczku flaka. Najechałem na szkiełko, Ralfik się deczko przeciął, ale bez szkody dla dalszej jego (bez)użyteczności.

W pewnym momencie Krzysiek nas opuścił. Pokręciliśmy jeszcze chwilę, podjechaliśmy pod Miodową, zjechaliśmy i terenem do Bartoszewa. Dalej asfaltem w kierunku Dobrej. We wsi poprzedzającej ją zreflektowałem się, która jest godzina i że, żeby zdążyć do churcha powinienem deczko przycisnąć, więc rozstaliśmy się z Maćkiem i trochę przycisnęliśmy z Kulą, skutkiem czego pewnie będzie go nawalało jutro ścięgno, a mnie kolano. :]

Fajny wypad był dzisiaj.

Sobota, 22 marca 2008Kategoria .Wheeler., zz Foto zz

Dzisiaj lekka przejażdżka z Maćkiem,

Rower:
61.66 km (0.00km teren) czas jazdy: 03:00 h AVS:20.55km/h

Dzisiaj lekka przejażdżka z Maćkiem, całość po asfalcie i w deszczu. Spotkaliśmy się na Głębokim około 15oo, stamtąd przez Pilchowo i wysypisko do Polic. Tutaj kierunek Jasienica, gdzie popstrykaliśmy trochę fot.

Zakłady Chemiczne w Policach. "Jedyne przedsiębiorstwo w Polsce zwolnione od płacenia składki ZUS na swoich pracowników. Nikt nie dożywa do emerytury..." (~cytat autorstwa Maćka)


Dla jednego z nas dawka dymu okazała się trochę zbyt duża..
(I to nie byłem ja. W końcu ja zawsze tak wyglądam na zdjęciach;)


Powrót przez Tanowo i Dobrą. Tu się rozdzieliliśmy i pojechałem dalej przez Bezrzecze do domku.
Środa, 19 marca 2008Kategoria .Trek.

Zaspałem;) Wstałem około 11,

Rower:
35.77 km (12.95km teren) czas jazdy: 01:48 h AVS:19.87km/h

Zaspałem;) Wstałem około 11, zjadłem śniadanie, ubrałem się i wyszedłem na bike. Dzisiaj miał być dzień podjazdów. Pogoda dosyć istotnie popsuła mi realizację planu.

Przejechałem przez kawałek miasta i dotarłem Laskiem Arkońskim na Głębokie. I od razu pod Miodową. Zaplanowałem sobie podjazd asfaltem, a powrót lasem, ale już po pierwszym podjechaniu zaczęło mocno śnieżyć. Zbyt mocno, żebym czuł się w takich warunkach bezpiecznie na krętej drodze razem z samochodami, więc zacząłem jeździć w tę i z powrotem lasem. I tu się wszystko popsuło. Napęd się totalnie usyfił, a między tarcze i klocki również powpadało błoto.

No mówi się trudno. Zrobiłem dwa podjazdy w taki sposób i postanowiłem okrążyć Głębokie w ramach przerwy, a potem powrócić do ćwiczenia. Hehe, tutaj się tylko douwaliłem. :) Stwierdziłem, że skoro przestało trochę padać, to podjadę jeszcze dwie rundki asfaltem i spadam przez miasto do domu.

Podjechałem raz, ale za to na 3x6. Jeszcze tu wrócę... np. w sobotę.
Powrót przez miasto był niefajny. Kiedy dojechałem na chatę miałem cały tyłek i nogi mokre + twarz uwalona błotem.

Jak na razie w ciągu dwóch godzin umyłem bike i uprałem ciuchy. Zostało jeszcze tylko wydobyć błoto z klocków hamulcowych..

A i byłbym zapomniał: opuściłem jeszcze kierkę o 1cm dzisiaj i jechało się całkiem spoko. Jak się trochę przyzwyczaję, może jeszcze trochę niżej dam i sterówkę dotnę, chociaż w sumie 4 podkładki wyglądają pro..
Poniedziałek, 17 marca 2008Kategoria .Bridgestone.

Poranna jazda po szosie.

Rower:
41.41 km (0.00km teren) czas jazdy: 01:35 h AVS:26.15km/h

Poranna jazda po szosie. Najpierw trochę miasta, a potem pętla przez Mierzyn, Lubieszyn i Dobrą. Dalej znowu kawałek po mieście.
Sobota, 15 marca 2008Kategoria .Trek., zz Foto zz

Dzisiaj w ramach odpoczynku

Rower:
75.47 km (38.30km teren) czas jazdy: 04:05 h AVS:18.48km/h

Dzisiaj w ramach odpoczynku i relaksu (wielkie dzięki chłopaki) wyjazd do Puszczy Bukowej z Kulą i Tomkiem. Spotkałem sie z Kulą o 10:40 pod najdroższym sklepem rowerowym w Szczecinie, który wcale nie jest taki cool, jak się nazywa. Stąd na prawobrzeże pod dom Tomka. Tutaj mała zabawa i pompowanie opon przez amortyzator;) i pojechaliśmy sobie do lasu.

Nie znam Puszczy na tyle, żebym potrafił opisać, którędy jechaliśmy, ale parę razy nawet miałem pojęcie mniej-więcej, gdzie byliśmy. Oczywiście jak zwykle wymiękałem na zjazdach, być może dlatego dożyłem i mogłem napisać ten wpis. Wdrapaliśmy się na fajną górkę. Najbardziej strome ścierwo, jakie widziałem tutaj. Kula próbował zjechać, ale skończyło się na wspólnym zsuwaniu się z rowerem, a potem sprowadzaniu.

Rowery i narty wodne


Bawimy się


Fajne widoki + wspinaczka


Kula, Adamicki, Thomash


Poison Tomka (nówka sztuka nieśmigana) i KuloMerida Kuli


Najładniejszy rower w Polsce, Europie i prawdopodobnie na świecie!


Prawie jak na dzikim zachodzie..


Pierwszy raz od miesiąca na Treku. Strasznie dziwnie się na początku jechało. Cały uwalony błotem jest po dzisiejszym. No i jestem pewien, że nawet nie zamierzam próbować jechać jakiegokolwiek maratonu w tym roku na starym Ralphie 07, zakładam Conti Explorera i nie będę się musiał martwić o poślizgi.

Piątek, 14 marca 2008Kategoria .Romet.

Na uczelnię i z powrotem.

Rower:
2.20 km (0.00km teren) czas jazdy: 00:09 h AVS:14.67km/h

Na uczelnię i z powrotem. A teraz się rozpadało, więc już chyba dzisiaj nie wyjdę. Przejechałbym się chętnie jutro do jakiegoś Schwedt czy coś podobnego.
Czwartek, 13 marca 2008Kategoria .Wheeler., .Romet.

Najpierw na uczelnię i z powrotem,

Rower:
38.31 km (0.00km teren) czas jazdy: 01:52 h AVS:20.52km/h

Najpierw na uczelnię i z powrotem, a potem przepisowa jazda po mieście. Najpierw z Silasem, potem jeszcze z Krzyśkiem i Kulą. Niestety przedwcześnie zakończyliśmy z uwagi na deszcz, który Kula przywiózł ze sobą. ;) Fotek z dzisiaj nie będzie.
Wtorek, 11 marca 2008Kategoria .Wheeler., .Romet., zz Foto zz

Dzisiaj najpierw na uczelnię

Rower:
28.46 km (0.00km teren) czas jazdy: 01:44 h AVS:16.42km/h

Dzisiaj najpierw na uczelnię na jedną godzinkę. Potem kolejnej miało nie być, ale sporo z nas zaryzykowało, że przeciągnie się to na dwie i dobrze. Nie poszedłem też na wykład z wykładowczynią, która czyta wszystko ze slajdów.

W międzyczasie wyszedłem sobie na bike. Jako, że czuję się mocno wymęczony, to bardzo spokojniutko starając się trzymać tętno 130. Jeździłem tylko po mieście. Porobiłem trochę fotek z typowego zachowania się kierowców-parkingowców w mieście Szczecinie. Enjoy. Nalepki i spuszczacze powietrza w oponach już się robią. ;)

Ulica której nazwy nie znam i nie chce mi się sprawdzać. Ścieżka słabej jakości, ale oznakowana znakami pionowymi i poziomym.


Al. Wojska Polskiego, pseudo ścieżka czyli chodnik oznakowany znakiem pionowym (chyba tylko z jednej strony, ale od strony kierowców):


Al. Wojska Polskiego, trochę bliżej centrum, koło kortów tenisowych, (w czasie PKO Open cała pieszościeszka poparkowana, a wtedy między samochodami przechadzają się policjanci i strażnicy miejscy i wtedy też mają to wszystko w nosie):

Ostatnia porcja fotek, to jak przypuszczam w większości auta lokalnych mieszkańców.
Poniedziałek, 10 marca 2008Kategoria .Romet.

Dom-przychodnia PS-dom. Dom-PS-dom.

Rower:
4.42 km (0.00km teren) czas jazdy: 00:21 h AVS:12.63km/h

Dom-przychodnia PS-dom. Dom-PS-dom.

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl