Informacje

  • Wszystkie kilometry na BS: 75311.03 km
  • Niektóre km w terenie na BS: 8181.95 km
  • Czas na rowerze na BS: 154d 23h 52m
  • Prędkość średnia na BS: 20.24 km/h
  • Więcej informacji

Moje rowery

Tak daję czadu w 2023: button stats bikestats.pl
Tak dawałem czadu wcześniej:

Licznik odwiedzin

od VI 2023

Statystyki zbiorcze na stronę

Szukaj

Znajomi


Archiwum

Linki

Niedziela, 22 listopada 2020Kategoria .Bridgestone., Night Bike, zz Foto zz

Na północ od Szczecina

Rower:Bridgestone
54.44 km (0.00km teren) czas jazdy: 03:04 h AVS:17.75km/h

Dzisiejszy dzień był pechowy. Zaczęło się od tego, że zaspałem i nie usłyszałem budzików o 4 rano. Obudziłem się dopiero przed 9 i uznałem, że (rebus): wyraz na "j" + wyraz "to", śpię dalej, wymyślę nową trasę, gdy się obudzę. Pospałem do 12 budząc się jeszcze kilka razy co jakiś czas i nie mając pomysłu na trasę zastępczą, bo co tu dużo mówić każda krótka trasa zaczyna się nudnym wyjazdem poza miasto i kończy w nocy, kiedy każde miejsce wygląda tak samo.

Gdy wstałem, padał deszcz, więc jeszcze kilka godzin musiało minąć. Ostatecznie wystartowałem o 16:40, gdy było już ciemno i nie miałem co się łudzić, że zrobię pętlę przez Nowe Warpno. Pojechałem po prostu do Dobrej, Bartoszewa i Polic. Powrót do Szczecina przez Skolwin i Gocław. Prawie całą drogę bolało mnie kolano, które przeciążyłem dwa wyjazdy temu wychodząc po dwutygodniowej przerwie. Dobrze, że już tylko jedno.


Stary helikopter strażacki pod siedziba Państwowej Straży Pożarnej w Policach

Wyjeżdżając z Żelechowej zrobiłem sobie małą pauzę, ale nie napiszę w jakim celu. Nadmienię tylko, że wtedy okazało się, że mam flaka w tylnym kole. Znalazłem dogodne miejsce i szybko w prawdopodobnie godzinkę uporałem się ze zmianą dętki. Myślałem, że będzie gorzej, ale w świetle lampki dało radę. Nawet udało mi się na chwilę zgubić gdzieś na trawie nakrętkę od tylnej osi. Musiałem znaleźć, bo to specjalna końcówka od Tacxa. Coś te moje opony nowe mają pecha lub po prostu są kiepskie. Na 4 ostatnie wyjścia miałem 3 flaki i dwa z nich to nawet nie mam pojęcia, gdzie mogły się stać. Później już żadnych ciekawostek nie było.

Dzisiejszy dzień to był trochę test termiczny. Przy podobnej temperaturze zwykle miałem kłopot z zimnem wpadającym przez otworki, które zrobiłem w okolicy uszu w czapce, żeby przepuścić oprawki okularów. Wczoraj wykorzystałem stare zniszczone ocieplacze, żeby zrobić dodatkową warstwę osłonową, którą przymocowałem do pasków kasku. Rozważałem opcję z przyszyciem na stałe, ale to głupi pomysł, bo jeszcze może jakiś wyjątkowo ciepły dzień i wtedy będzie mi za gorąco. Na stałe przyszyłem na paskach kasku guziki, do których to przyczepiam ten teoretyczny windstoper naciętymi rozporkami. Dzisiaj to zdało egzamin.

Drugi test to jednorazowe rękawiczki foliowe, które ubrałem na zewnątrz na normalne rękawiczki. Pomogło, jednak spodziewałem się czegoś więcej.

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl