Niedziela, 28 lutego 2021Kategoria .Wheeler., Night Bike, zz Foto zz
W kierunku Jeziora Miedwie
Rower:
Wheeler87.42 km (18.50km teren) czas jazdy: 05:04 h AVS:17.25km/h
Wyruszyłem z zamiarem okrążenia Jeziora Miedwie. Ponieważ jednak mój start miał miejsce dopiero po godzinie 14 lub jeszcze później, to musiałem sobie dać z tym pomysłem spokój. Część trasy przejechałem wg planu, a potem zaczęły się kłopoty z kolanem i zrobiło się na tyle ciemno, że jedyną rozsądną opcją był jak najszybszy powrót.
Początek trasy to dojazd na prawobrzeże i złapanie szlaku 20A na wschód w kierunku Stargardu.
W Płoni miałem możliwość przesiąść się na asfaltową ścieżkę do Kołbacza, ale na ile się dało to wjechałem w las unikając ludzi.
Za Kołbaczem zjechałem na drogę z ażurowych betonowych płyt i tak się tułałem przez następne kilometry z krótką przerwą na asfalt.
Na zdjęciu wyżej po lewej stronie widoczny szczyt Katarzynka 31,4 mnpm
Kierunek na Giżyn. W ubiegłym roku jechałem ten fragment na szosie.
Przed dojechaniem do starej DK3 zaliczyłem jeszcze trochę płyt i drogi gruntowej. Właściwie na porządny asfalt wjechałem dopiero po zmroku. Jadąc w terenie świeciłem sobie 1200 lm.
Ruch samochodowy był jak na niedzielny wieczór spory, dlatego zdecydowałem się na skręt na Stare Czarnowo, a następnie na Dobropole Gryfińskie i Kołowo. Znam tę trasę, jechałem dobre kilka razy w ubiegłym roku na szosie, tylko w drugą stronę. Tym razem było pod górkę, w zupełnej ciemnicy nocy, nieprzyjemnie. I tylko 1200 lm Fenixa dodawało nadziei, że zobaczę odpowiednio wcześniej wilka, o którym czytałem że w Puszczy Bukowej mieszka. Ale to nie wilk na mnie szczekał, tylko pies w Kołowie. Do Podjuch zjechałem za to przyjemnym zjazdem i nawet pierwszy raz od dawna przewiało mi trochę głowę, skutkiem czego był nieco bardziej zatkany nos przez następne dni.
Początek trasy to dojazd na prawobrzeże i złapanie szlaku 20A na wschód w kierunku Stargardu.
W Płoni miałem możliwość przesiąść się na asfaltową ścieżkę do Kołbacza, ale na ile się dało to wjechałem w las unikając ludzi.
Za Kołbaczem zjechałem na drogę z ażurowych betonowych płyt i tak się tułałem przez następne kilometry z krótką przerwą na asfalt.
Na zdjęciu wyżej po lewej stronie widoczny szczyt Katarzynka 31,4 mnpm
Kierunek na Giżyn. W ubiegłym roku jechałem ten fragment na szosie.
Przed dojechaniem do starej DK3 zaliczyłem jeszcze trochę płyt i drogi gruntowej. Właściwie na porządny asfalt wjechałem dopiero po zmroku. Jadąc w terenie świeciłem sobie 1200 lm.
Ruch samochodowy był jak na niedzielny wieczór spory, dlatego zdecydowałem się na skręt na Stare Czarnowo, a następnie na Dobropole Gryfińskie i Kołowo. Znam tę trasę, jechałem dobre kilka razy w ubiegłym roku na szosie, tylko w drugą stronę. Tym razem było pod górkę, w zupełnej ciemnicy nocy, nieprzyjemnie. I tylko 1200 lm Fenixa dodawało nadziei, że zobaczę odpowiednio wcześniej wilka, o którym czytałem że w Puszczy Bukowej mieszka. Ale to nie wilk na mnie szczekał, tylko pies w Kołowie. Do Podjuch zjechałem za to przyjemnym zjazdem i nawet pierwszy raz od dawna przewiało mi trochę głowę, skutkiem czego był nieco bardziej zatkany nos przez następne dni.
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!