Informacje

  • Wszystkie kilometry na BS: 75311.03 km
  • Niektóre km w terenie na BS: 8181.95 km
  • Czas na rowerze na BS: 154d 23h 52m
  • Prędkość średnia na BS: 20.24 km/h
  • Więcej informacji

Moje rowery

Tak daję czadu w 2023: button stats bikestats.pl
Tak dawałem czadu wcześniej:

Licznik odwiedzin

od VI 2023

Statystyki zbiorcze na stronę

Szukaj

Znajomi


Archiwum

Linki

Piątek, 7 marca 2008Kategoria .Wheeler., .Romet., zz Foto zz

Dzisiaj najpierw rano na

Rower:
55.45 km (15.75km teren) czas jazdy: 03:05 h AVS:17.98km/h

Dzisiaj najpierw rano na uczelnię i z powrotem, potem do przychodni, do Kadrzyńskiego, zobaczyć czy stojak z Allegro za 18zł mi podpasuje i na chatkę. A później wspólna ustawka z Kulą i Silasem. Niestety nie mogłem sie dodzwonić do Silasa, więc pozostał sobie na mieście pomiędzy spalinami i "dla podtrzymania kondycji jeździł jak zwykle ostro po niestandardowych trasach" jak sam mówi ;).

Po drodze na Miodową spotkałem znajomego z M4, przez co Kula czekał na mnie jak zwykle kilka minut. :) Kiedy dojechałem na Gubałówkę ruszyliśmy terenem w kierunku Polic. W lesie było trochę błota, ale nie znowu jakoś masakrycznie strasznie dla nas prawdziwych bajkerów, a nie tanich podróbek (pozdro, Silas ;) ). Przed samym dojazdem do Polic po asfalcie Kula wciągnał przez nos koks i uciekł mi na jakieś 700m w ciągu 12 sekund.

Wbiliśmy się do Górala, niestety nie mieli aktualnie relatywnie lekkich dętek, ale sprzedawca powiedział, że sprowadzi jakieś 110g, więc fajnie. Tymczasem Kula zauważył, że z mojej najwyraźniej dziurawej butelki wykapało jakieś 0,2 l wody na podłogę, więc się wycofałem ze sklepu.

Obskoczyliśmy kilka kiosków i małych sklepików, ale nigdzie nie mieli wody 0,7-0,75 l, w końcu dopiero w centrum Kinga czy jak ono się nazywa znalazłem Żywca 0,7.

Powrót nowymi ściażkami w terenie. Przy okazji popstrykaliśmy trochę intelektualnych fot, żeby nie było, że bikerzy nie mają w głowie, a tylko w nogach, ziąąą...

Kula się bawił z małego drifciarza, aż w końcu wyleciał z bika :)


Chyba trochę go zamroczyło, bo powiedział, że mój Wheeler jest taki piękny, że musi mieć z nim fotę






Drzemka







W drodze powrotnej Kula wpadł pod Golfa


Na koniec podjechaliśmy na myjkę, fot nie ma, gdzie Kula systematycznie w ciągu dwóch minut pozalewał każde łożysko w swoim biku plus moje buty extra. :) A tak na serio to chyba tam przyjadę jak się "zima" skończy na dobre, żeby umyć z błota Wheelera.

Po rozdzieleniu się zrobiłem jeszcze kilka km po mieście i spotkałem po drodze Krzyśka. Pojeździliśmy chwilę razem, ale zarzucił ostre tempo (wiem, że pewnie specjalnie :P) i szybko poczułem nieodpartą chęć powrotu do domu, czyli że mówiąc dosłownie wymiękłem. :)

Komentarze
Silas, ssij pałkę! :)
Adamicki
- 16:12 sobota, 8 marca 2008 | linkuj
fałszywki z was, dzieki takim jak wy prawdziwi bikerzy (czytaj: jeżdzący po mieście) muszą walczyć z blachosmrodziarzami. Do boju Panowie!!!!!!!!!!! Na miasto!!!!!!!!!!! potrącicee jakies lusterko!!!!!!!!!.

A i nie byłbym sobą gdybym nie dodał: Las śmierdzi.

pozdr.
silas
- 13:44 sobota, 8 marca 2008 | linkuj
Uczę się od najlepszych (vide Kula i Golfik) :D
Adamicki
- 23:40 piątek, 7 marca 2008 | linkuj
Jestes mistrzem w pozowaniu do zdjec :)))) Ta fota z KuLoMerida wymiata :D

Krzysiek - 21:42 piątek, 7 marca 2008 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl