Wpisy archiwalne w miesiącu
Październik, 2009
Dystans całkowity: | 230.71 km (w terenie 86.25 km; 37.38%) |
Czas w ruchu: | 12:42 |
Średnia prędkość: | 18.17 km/h |
Liczba aktywności: | 6 |
Średnio na aktywność: | 38.45 km i 2h 07m |
Więcej statystyk |
Sobota, 31 października 2009Kategoria .Trek., zz Foto zz
Wielkie zoo.
Rower:
Trek48.45 km (14.80km teren) czas jazdy: 02:34 h AVS:18.88km/h
Wyruszyłem sobie kilka minut po 15 w kierunku Głębokiego.
Widok z ul. Jana Kochanowskiego. Thanks, man. Dzięki tobie dostałem w liceum z języka polskiego grubą kropkę, bo nie nauczyłem się na pamięć Hymnu.
Kiedy okrążałem Głębokie, stwierdziłem, że pojadę do Bartoszewa, skręcę w prawo na asfalt, przetnę drogę Pilchowo-Tanowo i dalej będę kontynuował żółtym szlakiem, aż dojadę do czarnego. W Bartoszewie napotkałem chodzące luzem co najmniej dwa psy wielkości wilczurów, na szczęście nie widziały mnie.
Dalej na czarnym szlaku za to musiałem niestety na chwilę zrobić przerwę na rozmowę z właścicielką psa, który "nie gryzie" i pewnie w związku z tym musi odżywiać się przez kroplówkę?
Jadąc dalej czarnym szlakiem po zapachu i krakaniu ptaków zorientowałem się, że dojechałem do okolic wysypiska. Tutaj niestety zostałem postawiony w sytuacji, którą można określić jako zonk, ponieważ na ścieżce stały dwa dwudziestometrowe dziki. ;)
Zawróciłem. Po drodze skręciłem w inną ściechę. Za chwilę miałem okazję zobaczyć dwa oddziały saren w liczebności odpowiednio 2 i 1. A sama ściecha wyprowadziła mnie do kolejnej wioski za Trzeszczynem, jadąc na Police. Stąd asfaltem do Polic i powrót chyba Szosą Polską, czy jak to się tam nazywa. Nawet nie było źle. Sigma Micro P+T daje radę.
Widok z ul. Jana Kochanowskiego. Thanks, man. Dzięki tobie dostałem w liceum z języka polskiego grubą kropkę, bo nie nauczyłem się na pamięć Hymnu.
Kiedy okrążałem Głębokie, stwierdziłem, że pojadę do Bartoszewa, skręcę w prawo na asfalt, przetnę drogę Pilchowo-Tanowo i dalej będę kontynuował żółtym szlakiem, aż dojadę do czarnego. W Bartoszewie napotkałem chodzące luzem co najmniej dwa psy wielkości wilczurów, na szczęście nie widziały mnie.
Dalej na czarnym szlaku za to musiałem niestety na chwilę zrobić przerwę na rozmowę z właścicielką psa, który "nie gryzie" i pewnie w związku z tym musi odżywiać się przez kroplówkę?
Jadąc dalej czarnym szlakiem po zapachu i krakaniu ptaków zorientowałem się, że dojechałem do okolic wysypiska. Tutaj niestety zostałem postawiony w sytuacji, którą można określić jako zonk, ponieważ na ścieżce stały dwa dwudziestometrowe dziki. ;)
Zawróciłem. Po drodze skręciłem w inną ściechę. Za chwilę miałem okazję zobaczyć dwa oddziały saren w liczebności odpowiednio 2 i 1. A sama ściecha wyprowadziła mnie do kolejnej wioski za Trzeszczynem, jadąc na Police. Stąd asfaltem do Polic i powrót chyba Szosą Polską, czy jak to się tam nazywa. Nawet nie było źle. Sigma Micro P+T daje radę.
Piątek, 30 października 2009Kategoria .Trek.
Trochę luzu
Rower:
Trek26.08 km (9.65km teren) czas jazdy: 01:28 h AVS:17.78km/h
Wreszcie miałem trochę luzu w szkole i nie tylko, więc mogłem sobie wyskoczyć na przejażdżkę. Trasa na Głębokie, tutaj okrążenie i w drodze powrotnej troszkę po mieście.
Piątek, 23 października 2009Kategoria zz Foto zz, .Trek.
Jezioro Głębokie + miasto
Rower:
Trek32.24 km (10.80km teren) czas jazdy: 01:51 h AVS:17.43km/h
Jako, że dawno nie pisałem, bo i też długo nie jeździłem, pora błyskawicznie nadrobić zaległości i dostarczyć nowych informacji. Już bez zbędnych opisów dwa wspaniałe newsy.
1. Pokręciłem dzisiaj do Głębokiego i trochę po mieście, gdzi podjechałem zobaczyć most na Wyspę Jaskółczą, o którym na wykładzie ostatnio wspominał nam pewien wykładowca.
2. Kammel będzie zeznawać!
To, że Katarzyna Niezgoda zostanie przesłuchana w sprawie afery finansowej, która wyszła na jaw w kwietniu, było pewne. Teraz wiadomo też, że swoje zeznania złoży w prokuraturze Tomasz Kammel!
Szczegóły tutaj.
1. Pokręciłem dzisiaj do Głębokiego i trochę po mieście, gdzi podjechałem zobaczyć most na Wyspę Jaskółczą, o którym na wykładzie ostatnio wspominał nam pewien wykładowca.
2. Kammel będzie zeznawać!
To, że Katarzyna Niezgoda zostanie przesłuchana w sprawie afery finansowej, która wyszła na jaw w kwietniu, było pewne. Teraz wiadomo też, że swoje zeznania złoży w prokuraturze Tomasz Kammel!
Szczegóły tutaj.
Poniedziałek, 5 października 2009Kategoria .Trek., zz Foto zz
Głębokie + silosy
Rower:
Trek25.86 km (10.40km teren) czas jazdy: 01:22 h AVS:18.92km/h
Najpierw rano wycieczka samochodem w ramach seminarium dyplomowego na oglądanie starych niemieckich silosów. Później leciutka przejażdżka rowerem na Głębokie i po mieście. A wracając do silosów, to znajdują się one w miejscowości Czarnogłowy, ok. 70km od Szczecina. Wybudowane zostały w 1940r. z blach nitowanych łączonych na zakład. Wymiarów silosów nie pamiętam, ale są mega duże. Początkowo gromadzono w nich wapno wydobywane obok. Później przecięto żyłę wodą i kopalnia razem ze sprzętem została zalana wodą, i powstało jezioro o głębokości 30-40m. Dzisiaj przechowuje się tutaj zboże.
To dla tych, którzy nie są fanami silosów.
Wciąż o Was pamiętam, antymiłośnicy silosów.
No i śmieszki w Szczecinie.
Dobrze, że chociaż po położeniu asfaltu zlikwidowali stare ławki dla pieszych.
To dla tych, którzy nie są fanami silosów.
Wciąż o Was pamiętam, antymiłośnicy silosów.
No i śmieszki w Szczecinie.
Dobrze, że chociaż po położeniu asfaltu zlikwidowali stare ławki dla pieszych.
Niedziela, 4 października 2009Kategoria .Trek., zz Foto zz
Puszcza Bukowa
Rower:
Trek68.01 km (33.00km teren) czas jazdy: 03:46 h AVS:18.06km/h
Wypad do Puszczy Bukowej. Ekipa w składzie ja=Adamicki, Grazio=Marek, Jaktro=Kuba, Tomek=Tomek. Spotkanie o 10 przy Jeziorze Szmaragdowym. Tym razem przyjechałem rowerem i nieoczekiwanie byłem pierwszy.
Ruszyliśmy z planem dojechania do Wełtynia niebieskim szlakiem, a potem zielonym w kierunku Żelisławca i asfaltem do Glinnej, a powrót miał być czerwonym szlakiem przez Puszczę. Planu nie udało się zrealizować z powodu bardzo silnego wmordęwindu, który spowolnił nas jak tylko wyjechaliśmy z lasu w kierunku na Chlebowo, więc zawróciliśmy.
Pokręciliśmy się za to i tak w innych rejonach niż ostatnimi razy. Skierowaliśmy się na południowy-wschód szlakiem zielonym do Binowa. Stąd za chwilę na niebieski szlak do Kołowa = bruk + następnie długi podjazd, więc sobie zostałem naturalnie na samym końcu, można powiedzieć zwyczajowo już.
Z Kołowa skierowaliśmy się na wschód jadąc kawałek po czerwonym szlaku. Stąd kierunek na północny-wschód.
Prawie ostatecznie wyjeliśmy na krajowej trójce w okolicy czarnego szlaku koło Jezierzyc. Kawałek dalej znowu skręciliśmy w lewo i pozrywaliśmy z rosnących przy ulicy drzew owocowych śliwki, jabłka i gruszki.
Później nadszedł znowu teren. Kuba sie od nas odłączył, a my dojechaliśmy jeszcze do Szmaragdowego, przed którym Tomek sobie pojechał do domu. Później we dwóch powrót z Markiem na lewobrzeże.
Ruszyliśmy z planem dojechania do Wełtynia niebieskim szlakiem, a potem zielonym w kierunku Żelisławca i asfaltem do Glinnej, a powrót miał być czerwonym szlakiem przez Puszczę. Planu nie udało się zrealizować z powodu bardzo silnego wmordęwindu, który spowolnił nas jak tylko wyjechaliśmy z lasu w kierunku na Chlebowo, więc zawróciliśmy.
Pokręciliśmy się za to i tak w innych rejonach niż ostatnimi razy. Skierowaliśmy się na południowy-wschód szlakiem zielonym do Binowa. Stąd za chwilę na niebieski szlak do Kołowa = bruk + następnie długi podjazd, więc sobie zostałem naturalnie na samym końcu, można powiedzieć zwyczajowo już.
Z Kołowa skierowaliśmy się na wschód jadąc kawałek po czerwonym szlaku. Stąd kierunek na północny-wschód.
Prawie ostatecznie wyjeliśmy na krajowej trójce w okolicy czarnego szlaku koło Jezierzyc. Kawałek dalej znowu skręciliśmy w lewo i pozrywaliśmy z rosnących przy ulicy drzew owocowych śliwki, jabłka i gruszki.
Później nadszedł znowu teren. Kuba sie od nas odłączył, a my dojechaliśmy jeszcze do Szmaragdowego, przed którym Tomek sobie pojechał do domu. Później we dwóch powrót z Markiem na lewobrzeże.
Sobota, 3 października 2009Kategoria .Trek., zz Foto zz
Nadchodzi jesień.
Rower:
Trek30.07 km (7.60km teren) czas jazdy: 01:41 h AVS:17.86km/h
Spokojna przejażdżka na Głębokie przez Lasek Arkoński, jedno okrążenie, Miodowa, Warszewo, potem jeszcze trochę po mieście i do domu. Dzisiaj troszkę cieplej niż ostatnio, ale za to pod koniec zaczęło się robić wietrznie.
Smętnie wyglądające Jezioro Głębokie
Smętnie wyglądające Jezioro Głębokie