Wpisy archiwalne w miesiącu
Listopad, 2011
Dystans całkowity: | 198.22 km (w terenie 12.65 km; 6.38%) |
Czas w ruchu: | 11:22 |
Średnia prędkość: | 17.44 km/h |
Liczba aktywności: | 19 |
Średnio na aktywność: | 10.43 km i 0h 35m |
Więcej statystyk |
Wtorek, 15 listopada 2011Kategoria .Romet.
Uczelnia + miasto
Rower:
Romet14.98 km (0.00km teren) czas jazdy: 00:53 h AVS:16.96km/h
Poniedziałek, 14 listopada 2011Kategoria .Romet.
Uczelnia
Rower:
Romet2.22 km (0.00km teren) czas jazdy: 00:10 h AVS:13.32km/h
Czwartek, 10 listopada 2011Kategoria .Romet.
Uczelnia + miasto
Rower:
Romet9.14 km (0.00km teren) czas jazdy: 00:33 h AVS:16.62km/h
Pojeździłem sobie po Empikach i poczytałem książki. W drodze powrotnej zahaczyłem o Synkrosa i kupiłem sobie rękawiczki na porę jesienną.
Środa, 9 listopada 2011Kategoria .Romet.
Uczelnia
Rower:
Romet2.22 km (0.00km teren) czas jazdy: 00:09 h AVS:14.80km/h
Poniedziałek, 7 listopada 2011Kategoria .Romet.
Uczelnia
Rower:
Romet2.27 km (0.00km teren) czas jazdy: 00:08 h AVS:17.03km/h
Niedziela, 6 listopada 2011Kategoria .Trek.
Miasto + Głębokie
Rower:
Trek31.55 km (8.00km teren) czas jazdy: 01:40 h AVS:18.93km/h
Niedziela, ciepło, na Jasnych Błoniach i koło Głębokiego masa spacerowiczów, więc musiałem wyjść ich postraszyć. Jak już doszedłem do wniosku, że wszyscy się mnie boją i że już naklepałem dość kaemów w terenie, to przeniosłem się do miasta, gdzie straszyłem kierowców.
Piątek, 4 listopada 2011Kategoria .Romet.
Po mieście
Rower:
Romet24.36 km (0.00km teren) czas jazdy: 01:35 h AVS:15.39km/h
Najpierw uczelnia, później bank i na Basen Górniczy popstrykać zdjęcia kładek, a jeszcze później ustawka na soczek z ludkami z BS. Szkoda, że nie mam konta na facebooku, ani na naszej klasie, bo bym sobie mógł dodać nowych znajomych.
Czwartek, 3 listopada 2011Kategoria .Romet.
Po mieście
Rower:
Romet10.62 km (0.00km teren) czas jazdy: 00:37 h AVS:17.22km/h
Jazda po marketach.
Środa, 2 listopada 2011Kategoria .Romet.
Uczelnia
Rower:
Romet2.25 km (0.00km teren) czas jazdy: 00:08 h AVS:16.88km/h
Znalazłem się na dywaniku, bo za mało artykułów piszę. ;)