Wpisy archiwalne w kategorii
.Wheeler.
Dystans całkowity: | 24623.55 km (w terenie 3626.71 km; 14.73%) |
Czas w ruchu: | 1297:33 |
Średnia prędkość: | 18.98 km/h |
Maks. tętno maksymalne: | 184 (98 %) |
Maks. tętno średnie: | 139 (74 %) |
Suma kalorii: | 85090 kcal |
Liczba aktywności: | 477 |
Średnio na aktywność: | 51.62 km i 2h 43m |
Więcej statystyk |
Sobota, 13 października 2012Kategoria .Wheeler.
Miało być Głębokie
Rower:
Wheeler30.35 km (2.70km teren) czas jazdy: 01:35 h AVS:19.17km/h
Miało być standardowo, ale złapałem flaka i odechciało mi się jechać w ciemnicę naokoło jeziora, więc pokręciłem się po mieście.
Czwartek, 11 października 2012Kategoria Night Bike, .Wheeler.
Do Głębokiego + miasto
Rower:
Wheeler23.59 km (2.00km teren) czas jazdy: 01:08 h AVS:20.81km/h
Wieczorne kręcenie. Głębokiego nie okrążałem, bo zbyt wolno musiałbym jechać po ciemku, więc żadna przyjemność. Wjechałem sobie za to pod Miodową, trochę pokręciłem po mieście. Staw skokowy dalej szwankuje.
Niedziela, 7 października 2012Kategoria .Wheeler.
Do Głębokiego
Rower:
Wheeler22.56 km (8.50km teren) czas jazdy: 01:20 h AVS:16.92km/h
Zrobiłem sobie kilka dni wolnego, bo po tym jak w poniedziałek obsunęła mi się prawa noga z pedału, jak mi łańcuch przeskoczył w Romecie, odnowiły mi się bóle w prawym stawie skokowym. Zobaczymy, co to będzie.
Poniedziałek, 1 października 2012Kategoria .Wheeler.
Głębokie + miasto
Rower:
Wheeler33.02 km (18.20km teren) czas jazdy: 01:42 h AVS:19.42km/h
Standardowa traska, okrążenia wokół Głębokiego 2 szt. Chłodno - musiałem ubrać rękawki, nogawki i kurteczkę.
Niedziela, 30 września 2012Kategoria .Wheeler., Night Bike
Głębokie + miasto
Rower:
Wheeler33.05 km (9.90km teren) czas jazdy: 01:35 h AVS:20.87km/h
Wyszedłem około 18:30 i jak dojechałem do Głębokiego, to już się konkretnie ściemniało. Od tej pory świeciłem już nie po to, żeby mnie było widać, tylko żebym ja widział. Później jeszcze trochę po mieście pokręciłem. Pod koniec było trochę zimno.
Sobota, 29 września 2012Kategoria .Wheeler.
Głębokie
Rower:
Wheeler33.37 km (15.20km teren) czas jazdy: 01:36 h AVS:20.86km/h
Miałem dzisiaj jechać do Prenzlau z Pawłem, którego poznałem wczoraj na Masie, ale niestety zauważyłem coś, czego nigdy nie kontrolowałem - luzy na łożyskach w pedałach w Bridgestonie i musiałem odwołać swój udział. Jeszcze w Castoramie klucza nie kupiłem, ale lepiej żeby mieli coś pasującego, bo oryginał chyba ponad 2 stówy kosztuje.
Pojechałem Wheelerem i okrążyłem 2 razy Głębokie i wróciłem do domu przez miasto. Dobrze, że wyszedłem wcześniej zamiast jechać do Casto, bo jak teraz to piszę to niezły deszcz pada.
Pojechałem Wheelerem i okrążyłem 2 razy Głębokie i wróciłem do domu przez miasto. Dobrze, że wyszedłem wcześniej zamiast jechać do Casto, bo jak teraz to piszę to niezły deszcz pada.
Środa, 26 września 2012Kategoria .Wheeler.
Głębokie
Rower:
Wheeler34.89 km (14.45km teren) czas jazdy: 01:41 h AVS:20.73km/h
Standardowa trasa na Głębokie. Po drodze spotkałem Krzyśka i okrążyliśmy sobie raz jezioro, potem się rozdzieliliśmy, bo ja dopiero zaczynałem, a Krzysiek już zakańczał. Zrobiłem jeszcze jedno okrążenie i pojechałem do domu przez miasto.
Niedziela, 23 września 2012Kategoria .Wheeler., zz Foto zz
Szlak Bielika na odcinku Siadlo Dolne - Pargowo
Rower:
Wheeler47.85 km (10.60km teren) czas jazdy: 02:25 h AVS:19.80km/h
Dzisiaj przejechałem w końcu trasę, o której myślałem już od jakieś czasu. Wyruszyłem z miasta, dojechałem do Ronda Hakena i dalej kierunek Ustowo, Kurów i Siadło Dolne.



Wcześniej w Internecie znalazłem przebieg szlaku, naniosłem go na swojej mapie i obejrzałem sobie zdjęcia, więc mniej więcej wiedziałem, czego się spodziewać.




Za wiaduktem trochę pomyliłem trasę, ale dzięki temu zauważyłem wejście na wzniesienie, z którego był świetny widok na okolicę.



Koło wiaduktu znajduje się pierwsze z miejsc na postój.


Na początkowym fragmencie nie było żadnych oznaczeń. Dopiero po 3 km od pierwszej tabliczki z nazwą projektu napotkałem pierwszy znak. To straszna wtopa, ale z drugiej strony wystarczy trzymać się nowej nawierzchni. A sama nawierzchnia nie do końca mi się podoba. Jest to luźne kruszywo, podobne do tego rzuconego kiedyś koło Różanki pod wiaduktami kolejowymi. Jadąc dzisiaj pod całkiem stromy podjazd nie dałem rady się wspiąć bez zatrzymania roweru. Mijałem też jakiegoś gościa bez spd, który prowadził rower, właśnie przez to luźne kruszywo.




Żeby było śmiesznie, to koło "ozdobnej polany" widzianej na zdjęciu niżej, znajduje się źle podpisany znak, który informuje, że do Moczył jest ileś tam km, w drugą stronę. Nie czytałem innych znaków super dokładnie, ale podejrzewam, że co najmniej dwa znaki są umieszczone w złych miejscach. :)


Niedługo za Moczyłami dojechałem do drogi asfaltowej.

Kilkaset metrów później znów zaczął się teren.












Wyjechałem na końcu Pargowa i zdecydowałem się wracać właśnie tędy i dojechać do Niemiec nową ścieżką rowerową.

Potem przekroczenie granicy w Rosówku i powrót przez Kołbaskowo do domu.
Strasznie mi się podoba ten nowy szlak, wcześniej chyba też były tu jakieś ścieżki, tylko pewnie bardziej dzikie. Oby było więcej takich inwestycji.

Domki© Adamicki

Ulica w Siadle Dolnym© Adamicki

Widok na Odrę Zachodnią© Adamicki
Wcześniej w Internecie znalazłem przebieg szlaku, naniosłem go na swojej mapie i obejrzałem sobie zdjęcia, więc mniej więcej wiedziałem, czego się spodziewać.

Początek szlaku Bielika© Adamicki

Bariera wita© Adamicki

Autostrada A6© Adamicki

Wiadukt© Adamicki
Za wiaduktem trochę pomyliłem trasę, ale dzięki temu zauważyłem wejście na wzniesienie, z którego był świetny widok na okolicę.

Widok z punktu widokowego© Adamicki

Panorama okolicy© Adamicki

Panorama okolicy© Adamicki
Koło wiaduktu znajduje się pierwsze z miejsc na postój.

Miejsce na pauzę© Adamicki

Na czerwonym szlaku© Adamicki
Na początkowym fragmencie nie było żadnych oznaczeń. Dopiero po 3 km od pierwszej tabliczki z nazwą projektu napotkałem pierwszy znak. To straszna wtopa, ale z drugiej strony wystarczy trzymać się nowej nawierzchni. A sama nawierzchnia nie do końca mi się podoba. Jest to luźne kruszywo, podobne do tego rzuconego kiedyś koło Różanki pod wiaduktami kolejowymi. Jadąc dzisiaj pod całkiem stromy podjazd nie dałem rady się wspiąć bez zatrzymania roweru. Mijałem też jakiegoś gościa bez spd, który prowadził rower, właśnie przez to luźne kruszywo.

Pierwszy po 3 km znak informacyjny© Adamicki

To samo miejsce, znak w drugą stronę© Adamicki

Kawałek dalej© Adamicki

Dojeżdżam do Moczył© Adamicki
Żeby było śmiesznie, to koło "ozdobnej polany" widzianej na zdjęciu niżej, znajduje się źle podpisany znak, który informuje, że do Moczył jest ileś tam km, w drugą stronę. Nie czytałem innych znaków super dokładnie, ale podejrzewam, że co najmniej dwa znaki są umieszczone w złych miejscach. :)

Witamy w Moczyłach© Adamicki

Oznaczenia w Moczyłach© Adamicki
Niedługo za Moczyłami dojechałem do drogi asfaltowej.

Kierunek asfalt© Adamicki
Kilkaset metrów później znów zaczął się teren.

Znowu teren© Adamicki

Widok w drugą stronę© Adamicki

Na Szlaku Bielika© Adamicki

Odra Zachodnia© Adamicki

Na szlaku© Adamicki

Szlak Bielika© Adamicki

Szlak Bielika© Adamicki

Kolejne miejsce na postój© Adamicki

Szlak Bielika© Adamicki

Ostatni podjazd na Szlaku Bielika© Adamicki

Koniec ścieżki rowerowej z szutru© Adamicki

Kolejne miejsce na postój© Adamicki
Wyjechałem na końcu Pargowa i zdecydowałem się wracać właśnie tędy i dojechać do Niemiec nową ścieżką rowerową.

Obiekty rekreacyjne w Pargowie© Adamicki
Potem przekroczenie granicy w Rosówku i powrót przez Kołbaskowo do domu.
Strasznie mi się podoba ten nowy szlak, wcześniej chyba też były tu jakieś ścieżki, tylko pewnie bardziej dzikie. Oby było więcej takich inwestycji.
Środa, 19 września 2012Kategoria .Wheeler.
Do Głębokiego
Rower:
Wheeler19.09 km (4.05km teren) czas jazdy: 00:57 h AVS:20.09km/h
Ale dzisiaj się zbierałem. Chyba ze cztery razy wracałem do domu zaraz po wyjściu. Ostatecznie jednak wyruszyłem. Niestety było już późno, także opony nie potestowałem prawie wcale. Jedynie pierwsze wrażenie sobie wyrobiłem, że małe opory stawia i tyle.
Niedziela, 19 sierpnia 2012Kategoria .Wheeler., zz Foto zz
Puszcza Bukowa
Rower:
Wheeler60.55 km (17.00km teren) czas jazdy: 03:03 h AVS:19.85km/h
Dzisiaj znów Puszcza. Upał, że hej. Jak wychodziłem termometr pokazywał 34*C. Na szczęście po wjechaniu do lasu od razu zrobiło się chłodniej.
Zacząłem ul. Chłopską i tym razem normalnie wjechałem kawałek. Dosyć szybko odbiłem z szutrówki w lewo w boczną, bo było mniej stromo. Jakoś dojechałem do Żółtego Szlaku im. Bolesława Krzywoustego.

Później żółty odbijał w lewo w trochę zapuszczoną ścieżkę, więc zrezygnowałem i pojechałem czerwonym. Dobrze zrobiłem, bo patrzę na mapie właśnie, że wyjechałbym w Płoni.

Z czerwonego przełączyłem się na czarny Szlak Sekwoi, ponieważ niestety koło Glinnej zobaczyłem przy jednym domu psy i bałem się zabawy w berka, bo było akurat pod górkę. Strasznie zaniedbany był ten czarny szlak, musiałem prowadzić, nie było ciekawie. Po chwili i tak wywaliło mnie w Glinnej na DW 120.

Skierowałem się na Żelisławiec i odbiłem na Binowo. Początkowo chciałem wracać DW119 przez Chlebowo, ale widząc info o Binowie za 4 km, zmieniłem zdanie. Z Binowa asfaltem, a potem skręciłem do lasu w prawo na czerwony szlak, bo mi się wydawało, że dwa dni temu się tędy wspinałem i że będzie tak szybciej. Nie wiem czy rzeczywiście tak wyszło.
Na koniec chciałem jeszcze zahaczyć o MacaD, ale w drivie była kolejka na kilka samochodów, więc sobie odpuściłem i pojechałem do domu.
Zacząłem ul. Chłopską i tym razem normalnie wjechałem kawałek. Dosyć szybko odbiłem z szutrówki w lewo w boczną, bo było mniej stromo. Jakoś dojechałem do Żółtego Szlaku im. Bolesława Krzywoustego.

Okolice któregoś z żółtych szlaków (chyba)© Adamicki
Później żółty odbijał w lewo w trochę zapuszczoną ścieżkę, więc zrezygnowałem i pojechałem czerwonym. Dobrze zrobiłem, bo patrzę na mapie właśnie, że wyjechałbym w Płoni.

Żabka© Adamicki
Z czerwonego przełączyłem się na czarny Szlak Sekwoi, ponieważ niestety koło Glinnej zobaczyłem przy jednym domu psy i bałem się zabawy w berka, bo było akurat pod górkę. Strasznie zaniedbany był ten czarny szlak, musiałem prowadzić, nie było ciekawie. Po chwili i tak wywaliło mnie w Glinnej na DW 120.

Zaniedbany czarny szlak w okolicach Żelisławca© Adamicki
Skierowałem się na Żelisławiec i odbiłem na Binowo. Początkowo chciałem wracać DW119 przez Chlebowo, ale widząc info o Binowie za 4 km, zmieniłem zdanie. Z Binowa asfaltem, a potem skręciłem do lasu w prawo na czerwony szlak, bo mi się wydawało, że dwa dni temu się tędy wspinałem i że będzie tak szybciej. Nie wiem czy rzeczywiście tak wyszło.
Na koniec chciałem jeszcze zahaczyć o MacaD, ale w drivie była kolejka na kilka samochodów, więc sobie odpuściłem i pojechałem do domu.