Informacje

  • Wszystkie kilometry na BS: 75311.03 km
  • Niektóre km w terenie na BS: 8181.95 km
  • Czas na rowerze na BS: 154d 23h 52m
  • Prędkość średnia na BS: 20.24 km/h
  • Więcej informacji

Moje rowery

Tak daję czadu w 2023: button stats bikestats.pl
Tak dawałem czadu wcześniej:

Licznik odwiedzin

od VI 2023

Statystyki zbiorcze na stronę

Szukaj

Znajomi


Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

.Trek.

Dystans całkowity:9968.99 km (w terenie 4096.35 km; 41.09%)
Czas w ruchu:499:02
Średnia prędkość:19.92 km/h
Liczba aktywności:269
Średnio na aktywność:37.06 km i 1h 51m
Więcej statystyk
Niedziela, 4 marca 2012Kategoria .Trek.

Pętla przez Tanowo, Bartoszewo i Dobrą

Rower:Trek
36.57 km (2.55km teren) czas jazdy: 01:47 h AVS:20.51km/h

Dzisiaj ustawka z Krzyśkiem, z którym jeździłem ostatnio chyba w 2008 lub 2009. Niby chłopak miał 8 miesięcy przerwy od bika, a nie mogłem się utrzymać mu na ogonie. ;)
Piątek, 2 marca 2012Kategoria .Trek.

Głębokie

Rower:Trek
26.91 km (10.10km teren) czas jazdy: 01:18 h AVS:20.70km/h

Jedno okrążenie Głębokiego i jeszcze trochę po mieście.
Niedziela, 29 stycznia 2012Kategoria .Trek.

Głębokie

Rower:Trek
25.67 km (12.65km teren) czas jazdy: 01:19 h AVS:19.50km/h

Niby postanowiłem nie wychodzić teraz, kiedy się zrobiło zimniej, ale nie wytrzymałem. Przez pierwsze 10 minut trochę mi odmroziło pysk, ale potem się przyzwyczaiłem. Zastosowana osłona szyi opaską z windstoperem się sprawdziła. W głowę tym razem ciepło. A na następne wyjście wymyśliłem jeszcze jeden patent z okularami, więc będzie jeszcze cieplej. Nienawidzę zimy!

Pojechałem przez Jasne Błonia do Głębokiego, zrobiłem jedno okrążenie i w drodze powrotnej do domu spotkałem Krzyśka, którego poznałem po kurtce, nowym rowerze, a od dzisiaj także po różowych rękawiczkach. :D Trochę postaliśmy i pogadaliśmy, skutkiem czego był powrót do domu z trochę przemarzniętymi palcami u nóg. Ale za to przejechałem się na Giancie Krzyśka i mi się to nawet spodobało. A więc jeszcze dwa rowery muszę kupić - karbonowego fulla i karbonową szosę. Tylko gdzie to dziadostwo trzymać?
Czwartek, 26 stycznia 2012Kategoria .Trek.

Głębokie

Rower:Trek
26.35 km (13.50km teren) czas jazdy: 01:26 h AVS:18.38km/h

Przejażdżka przez Jasne Błonia do Jeziora Głębokiego i jedno okrążenie. Zimno w ryjek, szczególnie powyżej nosa i brwi. Dzisiaj testowałem opcję z większą ilością czapeczek, ale bez kasku. Trudno powiedzieć czy cieplej. Chyba jednak nie. Następne wyjście na dwór dopiero przy temperaturze >=5*C.
Wtorek, 24 stycznia 2012Kategoria .Trek.

Trochę terenu

Rower:Trek
25.98 km (8.45km teren) czas jazdy: 01:33 h AVS:16.76km/h

Zimno dzisiaj, ale postanowiłem spróbować. Po ubraniu wszystkich czterech czapeczek w głowę okazało się być dostatecznie ok na krótkie pokręcenie. Pojechałem przez Lasek Arkoński na Głębokie, a stąd terenem chciałem uderzyć na Police, bo byłem tam ostatnio dosyć dawno temu, ale poczułem, że jednak w głowę robi mi się trochę zimno, więc ostatecznie wyjechałem na Warszewie i przez miasto wróciłem do domu.
Piątek, 20 stycznia 2012Kategoria .Trek.

Pierwsze wyjście w 2012

Rower:Trek
35.39 km (0.00km teren) czas jazdy: 01:59 h AVS:17.84km/h

Trochę nie tak to miało być, ale w końcu wyszedłem. Pojechałem na prawobrzeże, najpierw do Dąbia i sprawdziłem, dokąd prowadzi ścieżka odbijająca na końcu głównej drogi w Dąbiu w lewo w jakieś osiedle. Przez całkiem ciekawe osiedle dojechałem do ulicy Goleniowskiej koło MOK-u. Stąd kierunek rondo w Zdrojach, ul. Batalionów Chłopskich i powrót w stylu night bike do domu Autostradą Poznańską. Trochę zmarzłem w palce u rąk i u nóg, no i prawdopodobnie katar będzie, a jak!
Sobota, 31 grudnia 2011Kategoria .Trek., Night Bike

Sylwestrowe kręcenie + podsumowanie roku 2011

Rower:Trek
34.67 km (1.75km teren) czas jazdy: 01:51 h AVS:18.74km/h

Dzisiaj pojechałem traskę przez Mierzyn, przejście graniczne Bobolin, dalej Schwennenz, Grambow, Linken, Lubieszyn, Skarbimierzyce, Mierzyn i domek. Zimno w palce u nóg, ale na lampkach, więc i tak fajnie.



Podsumowanie roku 2011

To był dla mnie dobry sezon w kontekście rowerowym. W końcu wyleczyłem kontuzję po skręceniu stawu skokowego i znów mogę jeździć prawdziwe dystanse, a do tego regularnie! Więcej wolnego czasu spowodowało, że zrobiłem też więcej km niż w ciągu ostatnich dwóch sezonów, w czasie których właściwie nic nie jeździłem.

Kilka razy przykolegowałem się na wycieczkę z ekipą z BS, co dało mi średnią ponad 215 km/wycieczkę, więc było dobrze. Pobiłem nowy rekord maksymalnego dziennego przelotu, a do tego ta długa wycieczka odbyła się bez szkody dla mojego tyłka. No i w tym roku w grudniu za sprawą mojego sąsiada zacząłem korzystać znów z trenażera. Nuda jak cholera, ale jak przymrozi, to jeszcze sobie na nim pokręcę.

Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku 2012!
Czwartek, 29 grudnia 2011Kategoria .Trek., Night Bike

Wizyta w NRD

Rower:Trek
40.03 km (1.50km teren) czas jazdy: 02:04 h AVS:19.37km/h

Dzisiejszy trip miał przebiegać przez Mierzyn, przejście graniczne Bobolin, Schwennenz, Grambow, Lubieszyn, Mierzyn, dom. Jednak w Schwennenz postanowiłem sprawdzić dokąd idzie zmodernizowana droga, prowadząca w przeciwnym kierunku niż Grambow. Dojechałem nią do Ladenthin, a stamtąd nowym przejściem granicznym do Warnika. Stąd Będargowo, Warzymice, Przecław i jeszcze dokręcenie po mieście.
Środa, 28 grudnia 2011Kategoria .Trek.

Po mieście

Rower:Trek
25.00 km (0.00km teren) czas jazdy: 01:18 h AVS:19.23km/h

Dzisiejsze kręcenie zaczęło się od zaklejenia przebicia w tylnej dętce. Poszło szybko, nawet nie musiałem na szczęście bawić się w regulację hamulca. Temperatura dzisiaj niższa niż wczoraj i przedwczoraj, ale jeszcze się dało kręcić. Zbyt późno wyszedłem i zamiast jechać gdzieś za Szczecin, zdecydowałem, że pokręcę się po nim. Nuda.
Wtorek, 27 grudnia 2011Kategoria .Trek.

Po mieście

Rower:Trek
33.91 km (0.00km teren) czas jazdy: 01:50 h AVS:18.50km/h

Kolejny ciepły dzień, więc znowu wyszedłem na prawdziwy rower. Tym razem zaczęło kropić po mniej, więcej pół godziny, ale byłem przygotowany - zainstalowałem tylny chlapacz. Pojechałem do centrum, potem kierunek Warszewo, pozwiedzałem nowe osiedle pod lasem i zjechałem Miodową do Głębokiego. W tym czasie deszczyk minął i było już komfortowo, ale zbyt ciemno na jazdę w terenie, więc nie okrążałem jeziora, tylko pojechałem znowu do centrum i wkrótce do domu.

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl