Wpisy archiwalne w kategorii
zz Foto zz
Dystans całkowity: | 31368.84 km (w terenie 3988.66 km; 12.72%) |
Czas w ruchu: | 1527:04 |
Średnia prędkość: | 20.54 km/h |
Maks. tętno maksymalne: | 198 (105 %) |
Maks. tętno średnie: | 141 (75 %) |
Suma kalorii: | 159449 kcal |
Liczba aktywności: | 438 |
Średnio na aktywność: | 71.62 km i 3h 29m |
Więcej statystyk |
Sobota, 30 czerwca 2012Kategoria .Bridgestone., zz Foto zz
Zwiedzanie NRD-owskich wioseczek
Rower:
Bridgestone76.49 km (0.00km teren) czas jazdy: 03:39 h AVS:20.96km/h
Ostatni raz na szosie byłem miesiąc temu, a że pogoda fajna, więc jakiś wyjazd krajoznawczy się należał. Pojechaliśmy sobie z Silasem oczywiście do NRD zużyć trochę ich równiutki asfalcik, bo u nas w PL już nie mamy czego zużywać. Trochę nowych terenów (a przynajmniej tak wyglądających) było.




Stara szopa© Adamicki

Bociany© Adamicki

Bociany, tak, te same© Adamicki

Nowa szopa;)© Adamicki
Piątek, 29 czerwca 2012Kategoria .Romet., zz Foto zz
Uczelnia + miasto + Masa Krytyczna
Rower:
Romet29.14 km (0.00km teren) czas jazdy: 02:05 h AVS:13.99km/h
Dawno już na Masie Krytycznej nie byłem, więc postanowiłem się przejechać. Spóźniłem się, ale dogoniłem grupę. Całkiem sporo osób było.

Masa Krytyczna© Adamicki
Niedziela, 24 czerwca 2012Kategoria .Trek., zz Foto zz
Most Meyera + deszcz
Rower:
Trek37.18 km (26.00km teren) czas jazdy: 01:55 h AVS:19.40km/h
Dzisiaj podobna trasa do wczorajszej. Obejrzałem odsłoniętą tablicę kamienną. Niestety w drodze powrotnej złapał mnie deszcz. Myślałem, że będzie taki "miętki" jak wczoraj, więc nic sobie z tego nie robiłem, ale w pewnym momencie nieźle dowaliło. Na oko natężenie wynosiło spokojnie 2mm/h (tłumaczenie dla humanistów: wiadro wody na metr kwadratowy), więc nie tylko dupa, ale i morda mokra. :) Najgorsze, że to wszystko trwało tylko jakieś 20 minut i się uspokoiło, a ja nie zatrzymałem się nigdzie na przeczekanie.


Tablica kamienna© Adamicki

Tablica Wilhelm Meyer Brucke© Adamicki
Sobota, 23 czerwca 2012Kategoria .Trek., zz Foto zz
Puszcza Wkrzańska Most Meyera
Rower:
Trek38.29 km (22.70km teren) czas jazdy: 01:57 h AVS:19.64km/h
Dzisiaj pojechałem w tereny, gdzie dawno nie byłem. W Internecie przeczytałem, że jutro ma być odsłonięta kamienna tablica z nazwiskiem Wilhelma Meyera zamontowana przy przepuście zwanym Mostem Meyera, więc dokonałem inspekcji. Podoba mi się. Szkoda tylko, że zanim dojechałem na miejsce, zauważyłem, że w lesie pojawiły się poziome szlabany, a poznikały piękne drzewa.







Most Meyera© Adamicki

Most Meyera© Adamicki

Miejsce na pauzę koło Mostu Meyera© Adamicki

Jeszcze zasłonięty kamień© Adamicki

Most Meyera© Adamicki

Most Meyera© Adamicki

Miejsce na pauzę© Adamicki
Niedziela, 13 maja 2012Kategoria .Bridgestone., zz Foto zz
Po NRD
Rower:
Bridgestone86.03 km (0.50km teren) czas jazdy: 04:01 h AVS:21.42km/h
Dzisiaj wybrałem się z Silasem na zwiedzanie NRD. Początek trasy przez Lubieszyn, w Bismarcku skręt w prawo na Blankensee, ale szybkie odbicie w lewo i jazda wiejskimi drogami do Loecknitz. Ostatni fragment po ścieżce wzdłuż głównej drogi.
Dalej kierunek Menkin, Wollschow, Woddow, Bagemuhl, Wollin, Penkun, Schoenfeld, Tantow, Radekow, Pomellen, Ladenthin, Warnik, Będargowo, Warzymice i Szczecin. Fajne tereny, momentami kiepskiej jakości płyty betonowe lub szuter, ale w końcu kilka nowych dróg.
Prawie zapomniałem jeszcze dopisać, że ostro dziś z Silasem koksowaliśmy przez całą trasę, stąd i średnia wysoka!
Dalej kierunek Menkin, Wollschow, Woddow, Bagemuhl, Wollin, Penkun, Schoenfeld, Tantow, Radekow, Pomellen, Ladenthin, Warnik, Będargowo, Warzymice i Szczecin. Fajne tereny, momentami kiepskiej jakości płyty betonowe lub szuter, ale w końcu kilka nowych dróg.
Prawie zapomniałem jeszcze dopisać, że ostro dziś z Silasem koksowaliśmy przez całą trasę, stąd i średnia wysoka!

Niemiecka łąka© Adamicki
Poniedziałek, 30 kwietnia 2012Kategoria .Bridgestone., zz Foto zz
Zwiedzanie nowych terenów w NRD + mtb stile
Rower:
Bridgestone90.18 km (4.50km teren) czas jazdy: 04:35 h AVS:19.68km/h
Dzisiaj ustawka z Silasem. Wystartowalismy ode mnie kilka minut po 14:30. Kierunek Kołbaskowo. Twarde z nas koksy, a na Eurosporcie widziałem, że pro tacy jak my nie boją się, jak nie ma asfaltu, więc pocisnęliśmy szutrem do żwirowni w Pommellen.

Stąd kierunek Nadrensee i Radekow.


Zahaczyliśmy też o Schoenfeld, Luckow, Wartin, Sommersdorf, Penkun, Storkow, chyba jeszcze raz Nadrensee, Ladenthin, Warnik, Będargowo i domek. O ile początek wycieczki był w miarę z pozycji siły, to końcówka wybitnie na zgonie, który potęgował jeszcze wiejący w mordę wind.









Szutrowa droga do żwirowni za torami kolejowymi w Kołbaskowie© Adamicki
Stąd kierunek Nadrensee i Radekow.

Droga za Radekowem© Adamicki

To chyba Damitzow© Adamicki
Zahaczyliśmy też o Schoenfeld, Luckow, Wartin, Sommersdorf, Penkun, Storkow, chyba jeszcze raz Nadrensee, Ladenthin, Warnik, Będargowo i domek. O ile początek wycieczki był w miarę z pozycji siły, to końcówka wybitnie na zgonie, który potęgował jeszcze wiejący w mordę wind.

Bocian© Adamicki

Nie wiem co to za wiocha© Adamicki

Jakiś dworek czy pałacyk© Adamicki

Kościół© Adamicki

Ruiny dworku© Adamicki

Kościół© Adamicki

Dzidzia koło znaku© Adamicki

Jeszcze tylko 24 km na zgonie© Adamicki

I wszystko jasne© Adamicki
Sobota, 21 kwietnia 2012Kategoria .Bridgestone., zz Foto zz
Szosowe przełaje z Silasem
Rower:
Bridgestone45.47 km (2.00km teren) czas jazdy: 02:07 h AVS:21.48km/h
Fajna pogoda, słońce prażyło, więc ustawiliśmy się z Silasem na szosy. Ja na krótko, Silas w zimowych ciuchach. :D
Wystartowaliśmy w kierunku Lubieszyna i po przekroczeniu granicy odbiliśmy na Grambow. Plan był taki, żeby zobaczyć żwirownię.
Jechaliśmy przez Schwennenz aż dojechaliśmy do takiej drogi:

Przejechaliśmy poboczem, 200 m dalej było lepiej. W taki sposób dojechaliśmy do wioseczki, która zwie się Pommellen. Tutaj zamiast wybrać drogę przez bruk wybraliśmy nieco inną. Po chwili zamieniła się w taką:

A obok był sobie staw z mokrą wodą:

Silasowi, który jeszcze nigdy w życiu nie był w terenie bardzo spodobała się nawierzchnia:

Mapa pokazywała, że jak przejdziemy kilkaset metrów, to będzie lepiej. Kłamała. Mieliśmy już bardzo blisko do granicy, więc kontynuowaliśmy trochę na piechotę, trochę jadąc.
A tutaj moja fotka po tym ja wspiąłem się po przekroczeniu granicy przez dziurę w płocie, żeby zobaczyć czy za górką jest jakaś cywilizacja, w stronę której moglibyśmy podążać. Nic jednak nie znalazłem.

Przeszliśmy na lepszą stronę granicy, do kraju w którym żyje Donald i Jarek. Po naszej polskiej stronie nawet koleiny w drogach gruntowych są głębsze i mają w sobie więcej wody. ;)

Jeszcze trochę z buta, potem z kapcia i po szutrze, pokonany strumyk w Clint Eastwood western style i dotarliśmy do szutrowej drogi, którą już kiedyś z Pomellen wracałem. Zwiedziliśmy stare wiadukty nad autostradą A6 i wyjechaliśmy w Kołbaskowie. Potem dopedałkowanie do domu. Dobry wypad.
Wystartowaliśmy w kierunku Lubieszyna i po przekroczeniu granicy odbiliśmy na Grambow. Plan był taki, żeby zobaczyć żwirownię.
Jechaliśmy przez Schwennenz aż dojechaliśmy do takiej drogi:

Niemcy w budowie?© Adamicki
Przejechaliśmy poboczem, 200 m dalej było lepiej. W taki sposób dojechaliśmy do wioseczki, która zwie się Pommellen. Tutaj zamiast wybrać drogę przez bruk wybraliśmy nieco inną. Po chwili zamieniła się w taką:

MTB style© Adamicki
A obok był sobie staw z mokrą wodą:

Stawek z mokrą wodą© Adamicki
Silasowi, który jeszcze nigdy w życiu nie był w terenie bardzo spodobała się nawierzchnia:

Silas, gość z miasta, który myślał, że beton asfaltowy to roślina, którą się hoduje na polach uprawnych© Adamicki
Mapa pokazywała, że jak przejdziemy kilkaset metrów, to będzie lepiej. Kłamała. Mieliśmy już bardzo blisko do granicy, więc kontynuowaliśmy trochę na piechotę, trochę jadąc.
A tutaj moja fotka po tym ja wspiąłem się po przekroczeniu granicy przez dziurę w płocie, żeby zobaczyć czy za górką jest jakaś cywilizacja, w stronę której moglibyśmy podążać. Nic jednak nie znalazłem.

Widok na NRD© Adamicki
Przeszliśmy na lepszą stronę granicy, do kraju w którym żyje Donald i Jarek. Po naszej polskiej stronie nawet koleiny w drogach gruntowych są głębsze i mają w sobie więcej wody. ;)

MTB hardcore terrain dla masterów© Adamicki
Jeszcze trochę z buta, potem z kapcia i po szutrze, pokonany strumyk w Clint Eastwood western style i dotarliśmy do szutrowej drogi, którą już kiedyś z Pomellen wracałem. Zwiedziliśmy stare wiadukty nad autostradą A6 i wyjechaliśmy w Kołbaskowie. Potem dopedałkowanie do domu. Dobry wypad.
Niedziela, 25 marca 2012Kategoria zz Foto zz, .Bridgestone., ..>100km
Wycieczka nad Morze Bałtyckie
Rower:
Bridgestone119.85 km (0.00km teren) czas jazdy: 04:50 h AVS:24.80km/h
Dzisiaj planowany wcześniej większy wypad w grupie dwuosobowej z Silasem. Wystartowaliśmy pociągiem ze Szczecina Głównego i z przesiadką w Wysokiej Kamieńskiej dotarliśmy do Kamienia Pomorskiego. Niestety, a może stety okazało się być o wiele zimniej niż w Szczecinie. Podskoczyliśmy do Dziwnówka i Dziwnowa zobaczyć morze i posłuchac jak szumi. Miejsciowości turystyczne całkiem opustoszałe.








Zmodyfikowaliśmy plany i stwierdziliśmy, że pedałujemy do domu od razu. Początkowo chcieliśmy pozwiedzać trochę wybrzeże i poczekać na pociąg o 19:50 z Kamienia, ale dobrze, że tego nie zrobilismy. Dzięki temu o 19:30 bylismy już w domach. Jechało mi się dosyć dobrze. Kilka postojów na przebieranie czapeczek i jakieś batony. Kebabów nie było. Zgona w drodze powrotnej też nie, chociaż siły wyraźnie opadały. Silas po zimie ładnie cisnął, aż nie mogłem za nim nadążyć.;)

Silas© Adamicki

Adamicki© Adamicki

Morze Bałtyckie© Adamicki

Wydmy© Adamicki

Plaża© Adamicki

Plaża© Adamicki

Ścieżka spacerowa za wydmami© Adamicki

Dojście na plażę© Adamicki
Zmodyfikowaliśmy plany i stwierdziliśmy, że pedałujemy do domu od razu. Początkowo chcieliśmy pozwiedzać trochę wybrzeże i poczekać na pociąg o 19:50 z Kamienia, ale dobrze, że tego nie zrobilismy. Dzięki temu o 19:30 bylismy już w domach. Jechało mi się dosyć dobrze. Kilka postojów na przebieranie czapeczek i jakieś batony. Kebabów nie było. Zgona w drodze powrotnej też nie, chociaż siły wyraźnie opadały. Silas po zimie ładnie cisnął, aż nie mogłem za nim nadążyć.;)
Niedziela, 30 października 2011Kategoria .Bridgestone., zz Foto zz
Lajtowa przejażdżka
Rower:
Bridgestone25.26 km (0.00km teren) czas jazdy: 01:10 h AVS:21.65km/h
Wybitnie krótka przejażdżka w celu przekroczenia tysiąca km w październiku i oto mam swój piąty największy miesięczny dystans. Pojechałem na Mierzyn, skręciłem w lewo i dalej kierunek Przecław i z minimalnym dokręceniem po mieście do domu.


Za Stobnem© Adamicki

Będargowo© Adamicki
Sobota, 29 października 2011Kategoria ..>100km, .Bridgestone., zz Foto zz
Wycieczka do Schwedt
Rower:
Bridgestone119.87 km (0.00km teren) czas jazdy: 05:46 h AVS:20.79km/h
Dzisiaj wybraliśmy się z Silasem na tripa do Nowego Warpna. Wcale nie, żartowałem, przecież w tytule jest napisane, że do Schwedt. Trasa prowadziła przez Kołbaskowo, Pargowo i Szlak Odra-Nysa. Powrót do Szczecina przez Szlak Odra-Nysa, Neurochlitz, Rosówek, Kołbaskowo i Maca-D koło Makro. 












Jedyną sytuacją awaryjną w czasie wycieczki było wdepnięcie przeze mnie w bagno koło wału pod Schwedt przez co musiałem suszyć skarpetkę przez dwadzieścia minut. ;) Pogoda na całej trasie dopisała i było ciepło. Dobry wyjazd, duża prędkość, oby tak dalej.

Dla odchamienia się załączam też porcję fotek przedstawiających dzieła sztuki.






Czerwony szlak z Pargowa© Adamicki

Ścieżka rowerowa z Pargowa do Szlaku Odra-Nysa© Adamicki

Od strony niemieckiej© Adamicki

Modernizacja drogi koło Mescherin© Adamicki

Most łukowy pod Schwedt© Adamicki

Odra© Adamicki

Most pieszo-drogowy w Schwedt© Adamicki

Kładka pieszo-rowerowa w Schwedt© Adamicki



Teatr w Schwedt© Adamicki

Widok na spalarnię odpadów© Adamicki

Widok z wału na Odrę© Adamicki
Jedyną sytuacją awaryjną w czasie wycieczki było wdepnięcie przeze mnie w bagno koło wału pod Schwedt przez co musiałem suszyć skarpetkę przez dwadzieścia minut. ;) Pogoda na całej trasie dopisała i było ciepło. Dobry wyjazd, duża prędkość, oby tak dalej.

Widok z punktu widokowego w Mescherin© Adamicki
Dla odchamienia się załączam też porcję fotek przedstawiających dzieła sztuki.

Młody Niemiec z włochatym dzikiem© Adamicki

Kobieta z gołymi cyckami trzymająca się za głowę© Adamicki

Prawdopodobnie kobieta© Adamicki

Goła kobieta w mini zoo© Adamicki

Jedyna normalna rzeźba© Adamicki

Goła kobieta w mini zoo© Adamicki