Informacje

  • Wszystkie kilometry na BS: 79048.87 km
  • Niektóre km w terenie na BS: 8394.48 km
  • Czas na rowerze na BS: 164d 08h 06m
  • Prędkość średnia na BS: 20.03 km/h
  • Więcej informacji

Moje rowery

Tak daję czadu w 2025: button stats bikestats.pl
Tak dawałem czadu wcześniej:

Licznik odwiedzin

od 2025 r.

Statystyki zbiorcze na stronę

Szukaj

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

zz Foto zz

Dystans całkowity:31475.70 km (w terenie 4015.72 km; 12.76%)
Czas w ruchu:1533:24
Średnia prędkość:20.53 km/h
Maks. tętno maksymalne:198 (105 %)
Maks. tętno średnie:141 (75 %)
Suma kalorii:159449 kcal
Liczba aktywności:440
Średnio na aktywność:71.54 km i 3h 29m
Więcej statystyk
Wtorek, 29 lipca 2008Kategoria .Wheeler., zz Foto zz

Maciek zadzwonił do mnie

Rower:
82.25 km (24.90km teren) czas jazdy: 04:01 h AVS:20.48km/h

Maciek zadzwonił do mnie dzisiaj i zapodał propozycję, żeby się pomoczyć w jeziorze koło Blankensee. Pomysł dobry. Ustaliliśmy, że spotkamy się o 17 na Głębokim i pojedziemy terenem przez czerwony szlak do Bartoszewa i dalej Tanowa, i znów terenem do Świdwia, tak iż wyjedziemy w miejscowości Stolec.

Niestety tutaj trochę zmieniliśmy plany i zamiast jechać przez przejście w Dobieszczynie, skierowaliśmy się ku przejściu w Buku. I tak dojechaliśmy nad jezioro nr 1, które dzięki strefie Schengen okazało się być kurewsko okupowane w ogromnej ilości przez Polaków. Ja stwierdziłem, że popluskam się w jeziorze nr 2, ale Maciek wszedł na chwilę tutaj.

Po jakichś 20 minutach skierowaliśmy się nad kolejną wodę. Końcówka dojazdu to około 1km po leśnej ścieżce. Być może dlatego zastaliśmy tutaj tylko dwóch rybaków po drugiej stronie jeziora.

Od razu przystąpiliśmy do rozpalania mini ogniska. Zebraliśmy tylko parę patyków, jakichś liści, itp. i szybko poszło. Po 20 minutach właściwie było już po wszystkim i zasypałem wgłębienie ze spalonymi kijkami. W tym momencie akurat nadszedł jeden z gości, którzy łowili ryby i powiedział nam, żebyśmy więcej nie palili tutaj ognia. Ok. Czyli taka niefajna informacja na przyszłość, bo miejsce na ognisko przednie - mało ludzi, woda, patyki są, no ale trudno. Popluskałem się jeszcze trochę i ruszyliśmy w drogę powrotną. Tym razem inną ścieżką. I okazało się, że tędy było bliżej do asfaltu.

Rozstałem się z Maćkiem w Dobrej i pojechałem przez Głębokie i Lasek Arkoński do centrum. Tutaj w ogródku piwnym spotkałem mojego tatę przy szaszkach oczywiście.

Poniżej fotki z wypadu.

Pro maszyny w swoim żywiole






Nad jeziorkiem nr 2


Poniedziałek, 28 lipca 2008Kategoria .Bridgestone., zz Foto zz

Zainstalowałem nowe siodełko i nowy czujnik

Rower:
63.72 km (0.00km teren) czas jazdy: 02:27 h AVS:26.01km/h

Zainstalowałem nowe siodełko i nowy czujnik od pulsometru z wymiany gwarancyjnej i wyszedłem sobie z zamiarem zrobienia około 60km. Niestety było strasznie dużo postojów z powodu (nie)działania pulsometru. Właściwie to samo co z poprzednia opaską. Czyżbym znowu dostał trefny egzemplarz? Potestuję jeszcze trochę, a potem znowu poproszę Krzyśka, żeby też ją sprawdził.

Z dalszych niefajnych rzeczy, to wychodzi na to, że albo ten OEMowy SLR jest gorszy od BOXowej wersji, albo brakuje mu trochę wyściółki żelowej i dlatego jest taki lekki. Ale całkiem możliwe, że to także wina najgorszych spodenek, które specjalnie wziąłem licząc na to, że SLR + dowolne spodenki będą komfortowym setem. Trudno. Ostatecznie udało mi się jakoś ustawić siodeło, ale prawdopodobnie to jeszcze nie ostateczne dokręcenie śrub w jarzmie renomowanej sztycy Accent jaką posiadam w mojej starszej od najstarszych górali szosie. Tak czy siak jest lepiej niż na C2 GF, a nawet żeby zaakcentować o ile lepiej to napiszę, że jest <<tu kiedyś było brzydkie słowo>> lepiej!

25 lipca 2008
Dzień jeden z nielicznych. Dokładnie drugi taki w życiu. I nie mam tu na myśli tego, że nie dałem rady wstać na czas, bo to normalne, tylko to iż miałem dzisiaj jechać zrobić zakupy w Centrum Rowerowym z odbiorem osobistym. Będę się streszczał, bo nie chce mi się zbyt dużo klikać.

Oto w zasadzie wszystkie efekty dzisiejszego dnia..

Właściwie miała się tu znaleźć jeszcze fotka mandatu na 3 stówy i stwierdzenie, że w nagrodę za 112 na 70km/h zdobyłem od pana policjanta 8 punktów, ale ich nie będzie. ;)
Czwartek, 24 lipca 2008Kategoria .Wheeler., zz Foto zz

Zaplanowałem sobie, że dzisiaj

Rower:
41.07 km (23.11km teren) czas jazdy: 02:07 h AVS:19.40km/h

Zaplanowałem sobie, że dzisiaj egoistycznie pojadę samemu do Puszczy Bukowej, jednak oczywiście jak zwykle nie udało mi się wstać. W trakcie zmagania się ze snem włączyłem koma, żeby zobaczyć która godzina i przestawić alarm i znowu usnąłem. Obudził mnie Krzysiek, który zadzwonił ok za piętnaście jedenasta. To straszne, żeby tak budzić ludzi w środku nocy. Ustawiliśmy się na 12:00 na Głębokim.

Uderzyliśmy w teren. Pokręciliśmy się trochę po Lasku Arkońskim, Puszczy Wkrzańskiej i okolicach. Ale ogólnie już bieda się robi z naszymi wkrzańskimi lasami - wszystko objeżdżone, wszystko wiadomo co i jak.

W trakcie pstryknęliśmy sobie parę fot.

Mój Wheeler


Krzysiek


Konkurs na najbardziej przypałową pozę.


Niestety dzisiaj Krzysiek nie dał mi szans
Środa, 23 lipca 2008Kategoria .Wheeler., zz Foto zz

Mieliśmy pojechać z Silasem

Rower:
43.59 km (24.28km teren) czas jazdy: 02:21 h AVS:18.55km/h

Mieliśmy pojechać z Silasem do Blankensee na ognicho, ale uciekał mi kiedy stawałem na czerwonym, więc jako, że byłem na Wheelerze, to zmieniłem plan i wjechałem w teren. W końcu skoro i tak mam całą drogę jechać sam, to przynajmniej użyję roweru zgodnie z przeznaczeniem i nabiję parę km w terenie zwiększając ich ilość w tym roku do potężnej trzycyfrowej już liczby.

Potestowałem trochę Selle Italia C2 Gel Flow, które przekręciłem wczoraj z Bridgestone'a i jednak wciąż jest to jeden z największych niewypałów jaki kupiłem do roweru. Lepiej dopłacić (chyba) 8 dych do SLR XC, niż to pseudo żelowe coś sobie kupować.

Puszcza Wkrzańska


Cmentarz
Niedziela, 20 lipca 2008Kategoria .Bridgestone., zz Foto zz

Dom -> Głębokie -> Tanowo

Rower:
41.53 km (0.00km teren) czas jazdy: 01:32 h AVS:27.08km/h

Dom -> Głębokie -> Tanowo -> Bartoszewo -> Uniemyśl -> Dobra -> Wołczkowo -> Bezrzecze -> Szczecin -> Dom

Koksiarze śmierdzą...
Sobota, 19 lipca 2008Kategoria .Bridgestone., zz Foto zz

Dom -> Głębokie -> Tanowo

Rower:
40.22 km (0.00km teren) czas jazdy: 01:38 h AVS:24.62km/h

Dom -> Głębokie -> Tanowo -> Bartoszewo -> Uniemyśl -> Dobra -> Wołczkowo -> Bezrzecze -> Szczecin -> Dom

Przy okazji dzisiaj sfilmowałem poczynania drogowców w tworzeniu kolejnej bojkotowalnej ściechy z kostki brukowej na przedłużeniu ul. Taczaka, która całkiem możliwe zwie się Sosabowskiego: mapka.



Filmik pierwszy raz trochę nie wyszedł, ale i tak nie poprawię.
Sobota, 5 lipca 2008Kategoria zz Foto zz, .Romet., .Bridgestone.

Mój blog zyskał nowe oblicze.

Rower:
88.34 km (0.00km teren) czas jazdy: 03:25 h AVS:25.86km/h

Mój blog zyskał nowe oblicze. Trochę nie podoba mi się do końca czcionka, ale nie wiem jak to zmienić i szczerze mówiąc nieważne. Jest lepiej niż było, trzy panele są fajniejsze.

A to się działo dzisiaj:
Wycieczka z Kulą i Silasem. Szczecin-Dąbie-Goleniów-Lubczyna-Dąbie-Szczecin.
Tempo bardzo ok. Już nie puchłem jak ostatnio w NRD, m.in. dlatego, że wziąłem sobie na drogę trochę jadła. Jedynie odzwyczajony tyłek protestował, mimo najwygodniejszych spodenek.

Kula kupił sobie nowe lansersko wyglądające kółka Mavica


Na samo koniec dnia jeszcze zerwałem łańcuch w Romecie.
Wtorek, 1 lipca 2008Kategoria zz Foto zz, .Romet., .Bridgestone., ..>100km

Wycieczka do NRD + miasto Rometem

Rower:
108.89 km (0.00km teren) czas jazdy: 04:49 h AVS:22.61km/h

Plan na dzisiaj był taki, że podjedziemy sobie z Silasem do Dobieszczyna i wrócimy przez Lubieszyn. W pewnym sensie tak się też stało. Jednak zanim zrealizowaliśmy ten plan postanowiliśmy, że jako, iż jesteśmy prawdziwymi kozakami, to dojedziemy do Ueckermunde. Niestety odpadliśmy 10 km później, czyli na 40 km tzn. głównie ja, ale Silas nie miał nic przeciwko temu, czyli że tylko zgrywał cwaniaka. Pstryknęliśmy parę fotek pod kościołem i zawrotka.

Kościół, 1x Adamicki sztucznie, 1x Adamicki naturalnie

3x Silas

Kościół2, 1x Adamicki sztucznie

Jednak tu już były problemy. Niestety wszystko wydawało się być zbyt odległe. Ledwo doturlałem się do Lubieszyna jadąc na totalnym zgonie od 50km przez 39km. Tutaj nie oszczędzałem swojego organizmu i za 15zł wpakowałem w siebie 6 niezdrowych, ale niestety trzeba przyznać, że smacznych kanapek po 2,50zł/szt. w "Restauracji innej niż wszystkie" i momentalnie odżyłem. Resztę zrobiliśmy już normalnym tempem.
Piątek, 13 czerwca 2008Kategoria .Bridgestone., zz Foto zz

Wreszcie chwila odetchnienia od projektów,

Rower:
38.48 km (0.00km teren) czas jazdy: 01:37 h AVS:23.80km/h

Wreszcie chwila odetchnienia od projektów, więc krótki wypadzik i pętelka przez Bartoszewo i Dobrą. Ale tempo masakrycznie do bani. Po przerwie połączonej z brakiem snu czułem się dzisiaj jak.. nieważne co. ;) Pod koniec spotkałem kumpla i przeszedłem się z nim do Kerfura, gdzie w trakcie jak na niego czekałem, zostałem wybrechany przez jakichś obcokrajowców za swoje ubranie. ;)
Niedziela, 1 czerwca 2008Kategoria .Trek., zz Foto zz, Maraton

Maraton w Witnicy koło Gorzowa Wielkopolskiego

Rower:
63.66 km (61.40km teren) czas jazdy: 03:04 h AVS:20.76km/h


Maraton w Witnicy koło Gorzowa Wielkopolskiego

Miejsce:
-15 w M2
-39 w Open

Piach, piach i jeszcze raz piach. Tak w skrócie można opisać maraton w Witnicy. Płasko. Właściwie tylko dwa podjazdy, z czego jeden solidniejszy, a drugi po prostu dłuższy i jeden szybki zjazd, na którym trzeba było (znaczy się antymistrz zjazdów musiał) uważać i cisnąć na klameczki, żeby się nie wyglebczyć. Było fajnie. Km przejechane w maju zrobiły swoje, tak iż byłem zadowolony z osiągniętego wyniku.


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl