Wpisy archiwalne w kategorii
zz Wakacje zz
Dystans całkowity: | 3678.66 km (w terenie 232.30 km; 6.31%) |
Czas w ruchu: | 164:09 |
Średnia prędkość: | 22.41 km/h |
Maks. tętno maksymalne: | 177 (94 %) |
Maks. tętno średnie: | 133 (71 %) |
Suma kalorii: | 6462 kcal |
Liczba aktywności: | 55 |
Średnio na aktywność: | 66.88 km i 2h 59m |
Więcej statystyk |
Piątek, 2 września 2011Kategoria .Bridgestone., zz Foto zz, zz Wakacje zz
Wakacyjna przejażdżka #9
Rower:
Bridgestone50.98 km (0.00km teren) czas jazdy: 01:54 h AVS:26.83km/h
Ale dzisiaj zaszalałem, tyle kaemów poleciało! Kierunek Krośniewice i lokalne wioseczki.
Zmodernizowana droga© Adamicki
Zbiornik wodny© Adamicki
Rozmazane kozy© Adamicki
Czwartek, 1 września 2011Kategoria .Bridgestone., zz Foto zz, zz Wakacje zz
Wakacyjna przejażdżka #8
Rower:
Bridgestone32.44 km (0.00km teren) czas jazdy: 01:13 h AVS:26.66km/h
Kręcenie po lokalnych wioskach. A wieczorem grill.
Kot sąsiada wcina nugetsy z kurczaka© Adamicki
Wtorek, 30 sierpnia 2011Kategoria .Bridgestone., zz Foto zz, zz Wakacje zz
Wakacyjna przejażdżka #7
Rower:
Bridgestone31.28 km (0.00km teren) czas jazdy: 01:13 h AVS:25.71km/h
Mój wewnętrzny leń wciąż ma nade mną kontrolę. Dzisiaj znowu krótka przejażdżka. Tym razem jakieś nowe wioseczki, nawierzchnia asfaltowa, jak się już zdążyłem przyzwyczaić, znów ok. Wrzucam fotki ruin zamku w Besiekierach. Można sobie tutaj trochę o nim poczytać: art. w Wikipedii, strona o powiecie łęczyckim.
Ruiny zamku© Adamicki
Ruiny zamku© Adamicki
Ruiny zamku© Adamicki
Ruiny zamku© Adamicki
Ruiny zamku© Adamicki
Ruiny zamku© Adamicki
Ruiny zamku© Adamicki
Ruiny zamku© Adamicki
Ruiny zamku© Adamicki
Ruiny zamku© Adamicki
Ruiny zamku© Adamicki
Ruiny zamku© Adamicki
Ruiny zamku© Adamicki
Ruiny zamku© Adamicki
Ruiny zamku© Adamicki
Ruiny zamku© Adamicki
Ruiny zamku© Adamicki
Ruiny zamku© Adamicki
Ruiny zamku© Adamicki
Ruiny zamku© Adamicki
Ruiny zamku© Adamicki
Ruiny zamku© Adamicki
Ruiny zamku© Adamicki
Ruiny zamku© Adamicki
Ruiny zamku© Adamicki
Piątek, 26 sierpnia 2011Kategoria .Bridgestone., zz Foto zz, zz Wakacje zz
Wakacyjna przejażdżka #6 + wierszyk
Rower:
Bridgestone26.11 km (0.00km teren) czas jazdy: 01:00 h AVS:26.11km/h
Dzisiaj w końcu jakieś kręcenie. Solidny leń rowerowy mnie dopadł i ani trochę nie mam ochoty oddalać się od domu. Znowu po okolicznych wioskach z zaliczeniem Grabowa. Płasko, rolniczo i asfaltowo zajebiście równo (tak, tak, znów zacząłem pisemnie używać niecenzuralnych słów;)).
No i wrzucam na koniec wiersz pisany ośmiozgłoskowcem (rymy a-a-b-b) autorstwa mojego wujka, co byście się wszyscy trochę odchamili. ;)
Bączek
Od prawieków w całym świecie,
Kogo kolka w brzuchu gniecie,
Każdy sobie pierdzi chętnie,
Cicho, smętnie i namiętnie.
Stary, młody, mały, duży,
Wszystkim dym się z dupy kurzy.
Każdy co dzień portki pruje,
Bliźnim pod nos popierduje.
Pierdzą panny, dobrodzieje,
Księża, nawet kaznodzieje.
I profesor choć je marnie,
Też z powagą sobie piarnie.
Pierdzą ludzie na stojąco,
Na leżąco, na stojąco.
Pierdzą nawet przy kochaniu,
By dać taktu, jak przy graniu.
Krasnawice w wieku kwiecie,
Popierdują jak na flecie.
A w poważnym wieku damy,
Wypierdują całe gamy.
I w mieszkaniu, i w kościele,
W dni powszednie i w niedziele.
I filozof, i matołek,
Każdy sobie pierdzi w stołek.
Wół i osioł, koń przy żłobie,
I pies czasem pierdzi sobie.
I biskup jak złość zbiera,
Pierdzi wtedy, jak cholera.
Jeden w jadle przebrał miarę,
I ma w dupie oliwiarę.
Gdy chciał piardnąć na odmianę,
Osrał okna drzwi i ścianę.
I ten drugi bździ niecnota,
Jakby zjadł zdechłego kota.
A gdy się znów czego naje,
To mu wiatrak w dupie staje.
Gruba ciocia też w humorze,
Kiedy piardnąć sobie może.
Więc natęża się biedaczka,
Że aż trzeszczy cała sraczka.
A jąkała w kącie stała,
Dupę ścisła, bo się bała.
Chciałaby se puścić bąka,
Lecz w pierdzeniu też się jąka.
Jednym słowem w całym świecie,
Kogo kolka w dupę gniecie,
Każdy sobie pierdzi chętnie,
Cicho, smętnie i namiętnie.
Wiejska droga© Adamicki
No i wrzucam na koniec wiersz pisany ośmiozgłoskowcem (rymy a-a-b-b) autorstwa mojego wujka, co byście się wszyscy trochę odchamili. ;)
Bączek
Od prawieków w całym świecie,
Kogo kolka w brzuchu gniecie,
Każdy sobie pierdzi chętnie,
Cicho, smętnie i namiętnie.
Stary, młody, mały, duży,
Wszystkim dym się z dupy kurzy.
Każdy co dzień portki pruje,
Bliźnim pod nos popierduje.
Pierdzą panny, dobrodzieje,
Księża, nawet kaznodzieje.
I profesor choć je marnie,
Też z powagą sobie piarnie.
Pierdzą ludzie na stojąco,
Na leżąco, na stojąco.
Pierdzą nawet przy kochaniu,
By dać taktu, jak przy graniu.
Krasnawice w wieku kwiecie,
Popierdują jak na flecie.
A w poważnym wieku damy,
Wypierdują całe gamy.
I w mieszkaniu, i w kościele,
W dni powszednie i w niedziele.
I filozof, i matołek,
Każdy sobie pierdzi w stołek.
Wół i osioł, koń przy żłobie,
I pies czasem pierdzi sobie.
I biskup jak złość zbiera,
Pierdzi wtedy, jak cholera.
Jeden w jadle przebrał miarę,
I ma w dupie oliwiarę.
Gdy chciał piardnąć na odmianę,
Osrał okna drzwi i ścianę.
I ten drugi bździ niecnota,
Jakby zjadł zdechłego kota.
A gdy się znów czego naje,
To mu wiatrak w dupie staje.
Gruba ciocia też w humorze,
Kiedy piardnąć sobie może.
Więc natęża się biedaczka,
Że aż trzeszczy cała sraczka.
A jąkała w kącie stała,
Dupę ścisła, bo się bała.
Chciałaby se puścić bąka,
Lecz w pierdzeniu też się jąka.
Jednym słowem w całym świecie,
Kogo kolka w dupę gniecie,
Każdy sobie pierdzi chętnie,
Cicho, smętnie i namiętnie.
Środa, 17 sierpnia 2011Kategoria ..>100km, .Bridgestone., zz Foto zz, zz Wakacje zz, ..>150km
Wakacyjna przejażdżka #5
Rower:
Bridgestone164.13 km (0.00km teren) czas jazdy: 06:25 h AVS:25.58km/h
Na dzisiaj zaplanowałem trasę na dwie stówy. Niestety nie chciało mi się jechać, musiałem się zmusić, a jak w końcu wyszedłem, od początku czułem się, jak bym miał zgona. Zero powera, największy avs 27km/h z czymś po około 35km, a od tej pory tylko w dół. Skracałem kilkukrotnie trasę, żeby się nie zajechać na amen, bo zapomniałem portfela i jako wsparcie miałem ze sobą tylko 2 zeta. Dobrze, że bananów starczyło.
Jezioro Jeziorsko - jeszcze nigdy nie byłem nad jeziorem, które śmierdziałoby tak jak to, masakra. Na zdjęciu koło miejscowości o tej samej nazwie Jeziorsko, kilka km na północ od miasta Warta. Zwiedzenie Warty i obejrzenie tego jeziora były jednym z głównych założeń na dzisiaj, ale do miasta nie zajechałem, bo nie czułem się na siłach dodawać km, a jezioro niestety okazało się niewypałem.
Z daleka pstryknąłem zaporo-tamo-jaz na Jeziorze Jeziorsku i skróciłem sobie trasę, jadąc przez wioseczki. Nie zrobiłem zdjęć najfajniejszych widoków, ale było czuć klimat jak w górach, nawet dwa podjazdy były.
Za Spycimierzem przytrafiło mi się, to co zwykle się przytrafia co kilkaset km. Pękła mi szprycha. Tym razem w przednim kole. Centrowałem na szybko, żeby pozbyć się jedynie bicia bocznego i tutaj może być, ale góra-dół już to masakra - za bardzo baunsuje. Na równej drodze nie da się po prostu jechać, potrzebne są koleiny i wyboje. :)
Modernizowana DW 703 fragment z Łęczycy do Poddębic© Adamicki
.. :: Pole :: ..© Adamicki
Droga za miastem© Adamicki
Bridgestone na pauzie© Adamicki
Kościół nie pamiętam gdzie© Adamicki
Jezioro Jeziorsko© Adamicki
Jezioro Jeziorsko - jeszcze nigdy nie byłem nad jeziorem, które śmierdziałoby tak jak to, masakra. Na zdjęciu koło miejscowości o tej samej nazwie Jeziorsko, kilka km na północ od miasta Warta. Zwiedzenie Warty i obejrzenie tego jeziora były jednym z głównych założeń na dzisiaj, ale do miasta nie zajechałem, bo nie czułem się na siłach dodawać km, a jezioro niestety okazało się niewypałem.
Neogotycki kościół we wsi Miłkowice© Adamicki
Tablica informacyjna© Adamicki
Widok na zgromadzoną wodę© Adamicki
Widok na tamo-zaporo-jaz, etc.© Adamicki
Z daleka pstryknąłem zaporo-tamo-jaz na Jeziorze Jeziorsku i skróciłem sobie trasę, jadąc przez wioseczki. Nie zrobiłem zdjęć najfajniejszych widoków, ale było czuć klimat jak w górach, nawet dwa podjazdy były.
.. Mućki ..© Adamicki
Droga© Adamicki
Łąka za wsią Józefów© Adamicki
Drewniana szopa lub coś podobnego© Adamicki
Kościół w Spycimierzu© Adamicki
Za Spycimierzem przytrafiło mi się, to co zwykle się przytrafia co kilkaset km. Pękła mi szprycha. Tym razem w przednim kole. Centrowałem na szybko, żeby pozbyć się jedynie bicia bocznego i tutaj może być, ale góra-dół już to masakra - za bardzo baunsuje. Na równej drodze nie da się po prostu jechać, potrzebne są koleiny i wyboje. :)
Widok na rzekę Wartę w Uniejowie© Adamicki
Zabytkowy obiekt zwany kościołem, Uniejów© Adamicki
Kościół w Uniejowie© Adamicki
Niedziela, 14 sierpnia 2011Kategoria .Bridgestone., zz Foto zz, zz Wakacje zz
Wakacyjna przejażdżka #4
Rower:
Bridgestone34.13 km (0.00km teren) czas jazdy: 01:02 h AVS:33.03km/h
Dzisiaj szybka przejażdżka wieczorkiem na godzinę przed zmrokiem. Plan był taki, abym na wypadek padającego jutro deszczu, dał sobie w dupę już dzisiaj i następnego dnia o rowerze nie myślał. Między innymi dlatego, kiedy już znalazłem się koło ciekawej atrakcji turystycznej, to zatrzymałem się na fotkę tylko, bo skończył się asfalt i musiałem zawrócić. Później jeszcze był jeden fragment, gdzie dawałem jakieś 700m z buta. Podsumowując wyszła mi pętla przez Grabów.
Na zdjęciu widoczne ruiny zamku zbudowanego we wsi Besiekiery na usypanym kopcu stworzonym na sztucznie wykopanym stawie. Zamek wybudowano prawdopodobnie na przełomie XV i XVI wieku. Więcej informacji można znaleźć tutaj i trochę również tutaj. Warto kliknąć chociaż, żeby spojrzeć na foto, bo moje są jedynie z daleka, ale jeszcze tutaj podjadę w czasie tego pobytu.
Na zdjęciu widoczne ruiny zamku zbudowanego we wsi Besiekiery na usypanym kopcu stworzonym na sztucznie wykopanym stawie. Zamek wybudowano prawdopodobnie na przełomie XV i XVI wieku. Więcej informacji można znaleźć tutaj i trochę również tutaj. Warto kliknąć chociaż, żeby spojrzeć na foto, bo moje są jedynie z daleka, ale jeszcze tutaj podjadę w czasie tego pobytu.
Ruiny zamku w Besiekierach© Adamicki
Ruiny zamku w Besiekierach© Adamicki
Piątek, 12 sierpnia 2011Kategoria .Bridgestone., zz Foto zz, zz Wakacje zz
Wakacyjna przejażdżka #3
Rower:
Bridgestone67.55 km (0.00km teren) czas jazdy: 02:44 h AVS:24.71km/h
Znowu jestem we wsi k/Kłodawy. Niestety dzisiejszy dzień jest dla mnie bardzo smutny, ponieważ nie mogę się podłączyć do niezabezpieczonego bezprzewodowego łącza internetowego sąsiada. Nie ma neta, nie ma życia, więc wybrałem się na lekką przebieżkę po okolicznych wioskach. Odwiedziłem m.in. Grabów, a z nieco większych miejscowości Łęczycę.
Krajobraz z dzisiaj można podsumować o tak:
W sumie zapomniałem o tym ostatnio nadmienić we wpisie, ale uważni Prenumeratorzy Bloga (mam tu na myśli mojego nieistniejącego wujka i wyimaginowanego stryjka) z pewnością sami zauważyli, że w tym roku ujechałem już trzeci tysiąc kilometrów (oh, yeah!), a Trekowi wybiło 5kkm.
Krajobraz z dzisiaj można podsumować o tak:
Pole© Adamicki
W sumie zapomniałem o tym ostatnio nadmienić we wpisie, ale uważni Prenumeratorzy Bloga (mam tu na myśli mojego nieistniejącego wujka i wyimaginowanego stryjka) z pewnością sami zauważyli, że w tym roku ujechałem już trzeci tysiąc kilometrów (oh, yeah!), a Trekowi wybiło 5kkm.
Sobota, 23 lipca 2011Kategoria ..>100km, .Bridgestone., zz Foto zz, zz Wakacje zz, ..>150km
Wakacyjna przejażdżka #2
Rower:
Bridgestone160.65 km (0.00km teren) czas jazdy: 05:52 h AVS:27.38km/h
Dzisiaj zrealizowałem wspomniany dwa dni temu plan - wypad do Płocka.
Wszystko zaczęło się od pobudki o godzinie 11, śniadania, sprawdzenia pogody, etc. Wystartowałem dopiero o 13:30. Kierunek Krośniewice. Poszło szybko, w końcu to tylko ok. 15km. Dawniej w Krośniewicach tworzyły się korki, bo krzyżują się tutaj drogi krajowe nr 1 i 2, ale wybudowano obwodnice i w tej chwili centrum miasta jest puste, ulga dla mieszkańców. Niedługo to samo czeka nowogardzian.
W Krośniewicach wybrałem drogę wojewódzką nr 581 na Gostynin. Znowu idealna jakość nawierzchni. W ogóle jestem zdziwiony, że wszędzie jest tak równiutko, nawet na wsiach jest prawie idealnie, wioski koło Szczecina się kompletnie nie umywają.
Kilka kilometrów za Krośniewicami była kopalnia prawdpodobnie kruszywa.
Po drodze w jakiejś miejscowości:
Tak się złożyło, że przejeżdżałem przez trasę budowanej obecnie autostrady A1, więc zajechałem na budowę jakiegoś wiaduktu.
Po 46km byłem w Gostyninie. Odwiedziłem zamek, który został w miarę niedawno odremontowany i prezentuje się bardzo przyjemnie dla oka. Naokoło niego płynie sztuczna fosa, a obok znajduje się jezioro.
Następnie kierunek Płock. Po drodze w kilku miejscowościach i między miejscowościami jacyś dowcipnisie ustawiali znaki zakazu ruchu dla rowerów i znakowali chodniki z kostki betonowej jako ścieżki rowerowe. Na zdjęciu niżej widać ścieżkę rowerową dla Brytyjczyków, strasznie nierówna, zjechałem na pierwszym zjeździe na idealną nawierzchnię drogi krajowej. Bojkotowałem konsekwentnie wszystkie rowerowe buble i cisnąłem po jezdni, ale nikt nie zatrabił. W ogóle spotkałem się z zakazem ruchu dla rowerów podczas, gdy obok nie było żadnej alternatywy, chyba kilkukilometrowy objazd. Żeby było dowcipnie to pod Płockiem taki znak był umieszczony na tej samej drodze tylko w stronę powrotną.
W końcu dojechałem do Płocka. Byłem tutaj 13-14 lat temu, ale nie na zwiedzanie, więc nic nie wyglądało znajomo.
Świątynia Miłosierdzia i Miłości w Płocku wzniesiona w latach 1911-1914 w stylu neogotyckim angielskim. Link do artykułu w wikipedii.
A tutaj Most im. Legionów Piłsudskiego przez Wisłę wybudowany w 1938 roku. Później był wysadzany w powietrze zarówno przez Polaków, jak i Niemców. Link do artykułu w wikipedii.
Największa wtopa dzisiejszej wycieczki, czyli niepodjechanie z bliska właśnie tam na górę, żeby zobaczyć najcenniejszy zabytek Płocka. Link do artykułu w wikipedii.
Widok z Mostu im. Legionów Piłsudkiego na Most Solidarności w Płocku. Link do artykułu w wikipedii.
Dobra, to już były ostatnie zdjęcia z mostami na dzisiaj. :)
Na odjezdnym jeszcze wsunąłem pizzę, w upatrzonym wcześniej miejscu i tak sobie rozepchałem żołądek, że zupełnie odechciało mi się jechać. Zmotywował mnie jakiś bardzo głupi tubylec, który się przysiadł do mojego stolika i zaczął wdychać do swoich płuc czarny dym z kawałka palącego się zawiniątka z suchymi liśćmi wzbogacony kilkudziesięcioma składnikami identycznymi, jak w benzynie. Nie chcąc śmierdzieć niczym ten nikotynowy ćpun, pojechałem sobie.
Ostatnie zdjęcie z dzisiaj zrobiłem w Gostyninie w drodze powrotnej, spodobał mi się budynek widoczny w tle.
Do domu dojechałem o 21 mając jeszcze w kieszonkach dwa jajka na twardo ze śniadania. ;)
Wszystko zaczęło się od pobudki o godzinie 11, śniadania, sprawdzenia pogody, etc. Wystartowałem dopiero o 13:30. Kierunek Krośniewice. Poszło szybko, w końcu to tylko ok. 15km. Dawniej w Krośniewicach tworzyły się korki, bo krzyżują się tutaj drogi krajowe nr 1 i 2, ale wybudowano obwodnice i w tej chwili centrum miasta jest puste, ulga dla mieszkańców. Niedługo to samo czeka nowogardzian.
Dojeżdzam do Krośniewic© Adamicki
Widok na lewo© Adamicki
Widok na prawo na DK 1© Adamicki
Kościół w Krośniewicach© Adamicki
W Krośniewicach wybrałem drogę wojewódzką nr 581 na Gostynin. Znowu idealna jakość nawierzchni. W ogóle jestem zdziwiony, że wszędzie jest tak równiutko, nawet na wsiach jest prawie idealnie, wioski koło Szczecina się kompletnie nie umywają.
Kierunek Gostynin© Adamicki
Kilka kilometrów za Krośniewicami była kopalnia prawdpodobnie kruszywa.
Kopalnia za Krośniewicami© Adamicki
Kopalnia za Krośniewicami c.d.© Adamicki
Po drodze w jakiejś miejscowości:
Kościół i dzwonnica© Adamicki
Tak się złożyło, że przejeżdżałem przez trasę budowanej obecnie autostrady A1, więc zajechałem na budowę jakiegoś wiaduktu.
Budowa autostrady A1© Adamicki
Budowa wiaduktu nad autostradą A1© Adamicki
Szalunki Huennebeck formujące korpus przyczółka© Adamicki
Widok na żebro i prostokątne skrzydło przyczółka© Adamicki
Po 46km byłem w Gostyninie. Odwiedziłem zamek, który został w miarę niedawno odremontowany i prezentuje się bardzo przyjemnie dla oka. Naokoło niego płynie sztuczna fosa, a obok znajduje się jezioro.
Zamek w Gostyninie© Adamicki
Widok na dziedziniec© Adamicki
Widok na jezioro przez bramę© Adamicki
Widok na jezioro© Adamicki
Widok na jezioro 2© Adamicki
Widok na jezioro 3© Adamicki
Zamek - widok na bramę z atrapą kraty© Adamicki
Zamek - widok na wieżę© Adamicki
Sztuczna fosa© Adamicki
Następnie kierunek Płock. Po drodze w kilku miejscowościach i między miejscowościami jacyś dowcipnisie ustawiali znaki zakazu ruchu dla rowerów i znakowali chodniki z kostki betonowej jako ścieżki rowerowe. Na zdjęciu niżej widać ścieżkę rowerową dla Brytyjczyków, strasznie nierówna, zjechałem na pierwszym zjeździe na idealną nawierzchnię drogi krajowej. Bojkotowałem konsekwentnie wszystkie rowerowe buble i cisnąłem po jezdni, ale nikt nie zatrabił. W ogóle spotkałem się z zakazem ruchu dla rowerów podczas, gdy obok nie było żadnej alternatywy, chyba kilkukilometrowy objazd. Żeby było dowcipnie to pod Płockiem taki znak był umieszczony na tej samej drodze tylko w stronę powrotną.
Pseudo ścieżka rowerowa dla jeżdżących "pod prąd"© Adamicki
W końcu dojechałem do Płocka. Byłem tutaj 13-14 lat temu, ale nie na zwiedzanie, więc nic nie wyglądało znajomo.
Kościół w Płocku© Adamicki
Zwiedzanie - pomnik ale nie wiem jaki© Adamicki
Trawa, kwiaty i jakis budynek w tle© Adamicki
(Prawdopodobnie) rynek w Plocku© Adamicki
Świątynia Miłosierdzia i Miłości w Płocku wzniesiona w latach 1911-1914 w stylu neogotyckim angielskim. Link do artykułu w wikipedii.
Świątynia Miłosierdzia i Miłości w Płocku© Adamicki
Ta sama Świątynia© Adamicki
Widok na Wisłę© Adamicki
Żelbetowe schody prowadzące do tarasu widokowego© Adamicki
A tutaj Most im. Legionów Piłsudskiego przez Wisłę wybudowany w 1938 roku. Później był wysadzany w powietrze zarówno przez Polaków, jak i Niemców. Link do artykułu w wikipedii.
Most im. Legionów Piłsudskiego© Adamicki
Widok z boku© Adamicki
Molo w Plocku© Adamicki
Architekt miał bujną wyobraźnię© Adamicki
Molo w Płocku c.d.© Adamicki
Molo w Płocku c.d. c.d.© Adamicki
Molo w Płocku c.d. c.d. c.d.© Adamicki
Obiekt, do którego nawiązuje architektura mola© Adamicki
Największa wtopa dzisiejszej wycieczki, czyli niepodjechanie z bliska właśnie tam na górę, żeby zobaczyć najcenniejszy zabytek Płocka. Link do artykułu w wikipedii.
Widok na wzgórze i Bazylikę katedralną Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Płocku© Adamicki
Widok z Mostu im. Legionów Piłsudskiego© Adamicki
Widok z Mostu im. Legionów Piłsudkiego na Most Solidarności w Płocku. Link do artykułu w wikipedii.
Widok na znajdujący się daleko Most Solidarności© Adamicki
Bridgestone na Moście im. Legionów Piłsudskiego© Adamicki
Widok jezdni tegoż samego mostu© Adamicki
Dobra, to już były ostatnie zdjęcia z mostami na dzisiaj. :)
Na odjezdnym jeszcze wsunąłem pizzę, w upatrzonym wcześniej miejscu i tak sobie rozepchałem żołądek, że zupełnie odechciało mi się jechać. Zmotywował mnie jakiś bardzo głupi tubylec, który się przysiadł do mojego stolika i zaczął wdychać do swoich płuc czarny dym z kawałka palącego się zawiniątka z suchymi liśćmi wzbogacony kilkudziesięcioma składnikami identycznymi, jak w benzynie. Nie chcąc śmierdzieć niczym ten nikotynowy ćpun, pojechałem sobie.
Pizza wenecka© Adamicki
Ostatnie zdjęcie z dzisiaj zrobiłem w Gostyninie w drodze powrotnej, spodobał mi się budynek widoczny w tle.
Rynek w Gostyninie© Adamicki
Do domu dojechałem o 21 mając jeszcze w kieszonkach dwa jajka na twardo ze śniadania. ;)
Czwartek, 21 lipca 2011Kategoria zz Wakacje zz, zz Foto zz, .Bridgestone.
Wakacyjna przejażdżka #1
Rower:
Bridgestone88.23 km (0.00km teren) czas jazdy: 02:55 h AVS:30.25km/h
Siedzę teraz we wsi w centralnej Polszcze (mniej więcej w środku ciężkości trójkąta Łódź-Konin-Płock), więc miałem dzisiaj okazję zwiedzić nowe tereny. Wyruszyłem na południe do siedziby gminy - Grabowa, stąd na zachód do Dąbia. Tutaj na DW w kierunku Koła, dalej kierunek Włocławek (również po DK). Jako, że testowałem dzisiaj nowe spodenki, które kupiłem wczoraj w Łodzi, a okazują się być niewygodne, bo mają za małą wkładkę na pośladkach, więc skróciłem trasę i nieco wcześniej skręciłem na wschód do Kłodawy, stąd na południowy-wschód do bazy. Jutro przerwa, a w sobotę prawdopodobnie szarpnę się gdzieś dalej, chyba do Płocka, ale wszystko zależy od pogody.
Dla pasjonatów starych żelbetowych wiaduktów kolejowych:
Link do artykułu w wikipedii.
Nietypowy w tym rejonie Polski ubogim w lasy odcinek drogi
A tu z kolei trzy typowe widoki z dzisiejszej wycieczki
Jeden z kilku kościółków, które dzisiaj widziałem
Zdjęcie z wczoraj. Takie oberwanie chmury w Łodzi było, że kanalizacja przeciwburzowa nie dała rady odprowadzić całej wody, nawet załapałem się na zmoczenie całych butów wodą powyżej kostek na parkingu pod realem.
Dla pasjonatów starych żelbetowych wiaduktów kolejowych:
Wiadukt kolejowy nad drogą z Grabowa do Dąbia© Adamicki
Link do artykułu w wikipedii.
Pomnik na terenie byłego obozu zagłady Kulmhof© Adamicki
Nietypowy w tym rejonie Polski ubogim w lasy odcinek drogi
Szosa przez las© Adamicki
A tu z kolei trzy typowe widoki z dzisiejszej wycieczki
Szosa przez pola i łąki© Adamicki
Pola i łąki© Adamicki
Pola i łąki cd.© Adamicki
Jeden z kilku kościółków, które dzisiaj widziałem
Kościół w jakiejś wsi© Adamicki
Zdjęcie z wczoraj. Takie oberwanie chmury w Łodzi było, że kanalizacja przeciwburzowa nie dała rady odprowadzić całej wody, nawet załapałem się na zmoczenie całych butów wodą powyżej kostek na parkingu pod realem.
Problemy komunikacyjne w Łodzi po burzy© Adamicki
Niedziela, 11 lipca 2010Kategoria .Bridgestone., zz Foto zz, zz Wakacje zz
Berlin
Rower:
Bridgestone78.50 km (0.00km teren) czas jazdy: 04:06 h AVS:19.15km/h
Wypad samochodem z rowerami i przejażdżka po Berlinie razem z Silasem.