Informacje

  • Wszystkie kilometry na BS: 75172.76 km
  • Niektóre km w terenie na BS: 8181.95 km
  • Czas na rowerze na BS: 154d 14h 27m
  • Prędkość średnia na BS: 20.25 km/h
  • Więcej informacji

Moje rowery

Tak daję czadu w 2023: button stats bikestats.pl
Tak dawałem czadu wcześniej:

Licznik odwiedzin

od VI 2023

Statystyki zbiorcze na stronę

Szukaj

Znajomi


Archiwum

Linki

Sobota, 20 czerwca 2020Kategoria .Bridgestone., zz Foto zz

Wycieczka do Kołbacza i Kobylanki

Rower:Bridgestone
77.99 km (2.00km teren) czas jazdy: 04:24 h AVS:17.72km/h

Na dzisiaj zaplanowałem sobie trasę do Pyrzyc na około 130-140 km, jednak pod wpływem deszczu, który dawał mi się mocno we znaki, zmieniłem zdanie i znacznie skróciłem wyprawę. Ponieważ obudziłem się późno i nie byłem pewien pogody, to z domu wyjechałem około 17:30. Przez Puszczę Bukową dojechałem do Starego Czarnowa. Po drodze przejechałem m.in. przez Kołowo i Dobropole Gryfińskie. W powietrzu cały czas była mgiełka wodna, która sprawiała, że moje palce co chwile musiały bawić się w wycieraczki.

Jadąc przez Puszczę Bukową


Kościół w Kołowie na tle stawu


Widok z wiaduktu w Starym Czarnowie na dawną DK nr 3

Ze Starego Czarnowa przez Dębinę w kierunku Kołbacza. Po drodze okazało się, że jest bezpośrednia ścieżka rowerowa dobrej jakości, która jest fajnym skrótem. Częściowo z niego skorzystałem.





Klasztor cystersów w Kołbaczu

W Kołbaczu miałem na liczniku raptem 37 km zrobione w 2 godziny i już wiedziałem, że będę musiał zmienić trasę, aby nie wracać do domu o 3 nad ranem, więc pomyślałem, że odwiedzę Stargard, bo nawet nie pamiętam kiedy ostatnio byłem tam na rowerze. Niestety w okolicy Kobylanki rozpadał się na tyle silny deszcz, że wkrótce miałem mokre buty i uznałem, że w nosie już mam zwiedzanie, zawróciłem. Z Motańca dojechałem przez las do Niedźwiedzia, przecinając wcześniej DK 10 wiaduktem pod droga główną. Stąd już tylko kierunek do Zdunowa przez Dąbie i do siebie na lewobrzeże.

Nowa droga w budowie, okolice Zdunowa

Trochę niedosyt mi pozostał po dzisiejszym wyjeździe, bo rozkręciłem się już na tyle, że czuję że wypad nad morze jest już w zasięgu nóg i chciałem się trochę wyszaleć. Ostatnie większe wyjazdy robiłem z plecakiem i o ile pierwsze takie wyjście było trudne, to teraz już plecak wcale mi nie przeszkadza, raczej problemem jest ograniczona pojemność.

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl