Informacje

  • Wszystkie kilometry na BS: 75172.76 km
  • Niektóre km w terenie na BS: 8181.95 km
  • Czas na rowerze na BS: 154d 14h 27m
  • Prędkość średnia na BS: 20.25 km/h
  • Więcej informacji

Moje rowery

Tak daję czadu w 2023: button stats bikestats.pl
Tak dawałem czadu wcześniej:

Licznik odwiedzin

od VI 2023

Statystyki zbiorcze na stronę

Szukaj

Znajomi


Archiwum

Linki

Sobota, 16 maja 2009Kategoria zz Foto zz, .Trek.

Mosty w Puszczy Wkrzańskiej

Rower:Trek
49.95 km (27.00km teren) czas jazdy: 02:53 h AVS:17.32km/h

Dzisiaj przejeździłem jeszcze raz Puszczę Wkrzańską w poszukiwaniu mostów i mostopodobnych obiektów. A w niedzielę już samochodem odwiedziłem Puszczę Bukową, aby na koniec napisać krótką bajkę ilustrowaną obrazkami/zdjęciami.

Jednak zanim do niej przejdę odpowiedz sobie na jedno bardzo ważne pytanie:

Czy lubisz oglądać zdjęcia mostów?



Z pewnością pomyślałeś sobie: „No pewnie, to super zajęcie, zawsze kiedy tak czynię, to czerpię z życia niesłychaną radość i zadowolenie!” Nie zwlekaj więc i czym prędzej zabieraj się za czytanie dzisiejszego wpisu!

Mosty w Puszczy Wkrzańskiej
… i nie tylko

Zamiast wstępu
Puszcza Wkrzańska obejmuje lasy na północ od Osowa w Szczecinie i sięga aż do Zalewu Szczecińskiego. Najbardziej górzyste fragmenty znajdują się między Szczecinem, a Policami. Którymkolwiek szlakiem byśmy się tutaj nie przemieszczali i tak w końcu trafimy na jeden z potoków czy jak, kto woli strumieni. W niektórych miejscach spotkamy mosty. Między innymi o tych mostach traktuje to krótkie opowiadanie.

Most Meyera. Wyprawę zacząłem w piątek w celu znalezienia mostu, jak podaje Google Maps oraz pewna mapa okolic Szczecina, C.F. Meyera. Jednak jest to błędna informacja. Most ten, a raczej przepust, został bowiem zaprojektowany przez Wilhelma Meyera (zdaniem mojego wykładowcy wątpliwe jest, aby projektantem był, jak podają niektóre źródła, Wilhelm Meyer-Schwartau – wybitny szczecińskiego architekt, który zaprojektował m.in. geometrię szczecińskiego cmentarza oraz Wałów Chrobrego, co porównując te dwa obiekty jest raczej słuszną hipotezą..).
Tablica z napisem Wilhelm Meyer Brücke, która leży zaniedbana obok mostu.






Most znajduje się na niebieskim szlaku, tzw. Szlaku Pokoju i przebiega nad Wkrzańskim Strumieniem. Niestety niewiele potrafię o nim powiedzieć. Wygląda tak, jakby wykonano nasyp, w którego dole znajduje się otwór, przez który przepływa woda ze strumienia. Nawierzchnia mostu jest szutrowa, a szerokość wynosi ok. 3m.












W odległości około 400m od mostu Meyera znajduje się kolejny przepust. Przez betonowy dren przepływa woda tegoż samego strumyka.




Most na czerwonym szlaku, tzw. Szlaku „Ścieżkami Dzików”. Jest to most drewniany, który przebiega nad strumieniem o nazwie Osówka. Dla osób które preferują jazdę samochodem (i lubię mieć wielkie 4 litery) dobra będzie informacja, że znajduje się on w odległości mniejszej niż 1km od asfaltowego fragmentu drogi z Warszewa w kierunku Dębu Bogusława X, (po prostu w pewnym momencie należy skręcić w lewo na czerwony szlak, ale tutaj już trzeba się poruszać pieszo lub na rowerze, więc uwaga, żeby przez przypadek nie schudnąć;)).


Most ma rozpiętość 7,40m. Wzdłuż niego z jednego brzegu na drugi przebiegają trzy pnie o średnicy około 20cm. Na nich ułożonych jest prostopadle do kierunku ruchu 48 desek o szerokości od 13 do 14,5cm, grubości zapomniałem zmierzyć.. Poręcze wykonane są z pni o zmiennej średnicy 6-9cm. Oś dolnej barierki znajduje się na poziomie ~50-54cm nad poziomem desek, natomiast górnej na wysokości ~105cm. Szerokość mostu w licu słupków wykosi 190cm. Na zdjęciu wyżej patrząc w prawo znajduje się kierunek na Szczecin, a w druga stronę szlak idzie do Polic.




Most ten postawiono w 2007 roku na miejscu poprzedniego lub przebudowano poprzedni, który nie miał barierek, a przęsło (najprawdopodobniej) składało się tylko z dwóch pni. Oprócz tego chodnik był wykonany z przeciętych na pół pni drzewnych, co powodowało niewygodne przejście przez most, który to zresztą był już w kiepskim stanie technicznym.

Most na czerwonym szlaku, tzw. Szlaku „Ścieżkami Dzików” po raz wtóry. Kolejny most znajduje się na tym samym szlaku jadąc dalej w kierunku Polic tuż przy Dębie Samotniku i przechodzi nad strumykiem o nazwie Grzybnica.


Most ten jest również drewniany i ma rozpiętość 11,0m. Wzdłuż niego przebiegają podobnie jak w moście poprzednim 3 pnie, na których opierają się prostopadle do nich deski o wysokości 12cm i szerokości od 17cm do 34cm. Szerokość mostu wynosi 3,80m. Na zdjęciu wyżej widok na kierunek Szczecin.
Pod mostem przepływają dwie gałęzie potoku. Z lotu ptaka tworzą one literą V, zbiegając się z prawej strony patrząc na zdjęciu, a strumyk płynie z lewej na prawą. Pierwsza nitka (zachodnia, na zdjęciu dalej od nas) przebiega na około 2,80m od początku mostu zarówno z lewej i prawej strony licząc od dalszego końca mostu. Druga (wschodnia, ta bliżej nas na zdjęciu) wchodzi pod most w odległości 7,30m, a wychodzi przy 6,60m. Między poszczególnymi nitkami pnie nośne, które ciągną się wzdłuż mostu (są trzy) podparte są również na suchym gruncie.

Miejsce, gdzie nitka zachodnia (z lewej) oraz wschodnia (z prawej) wpływają pod most.




Widok pod spód mostu do korytarzyków, którymi płyną nitki potoku. Po lewej nitka zachodnia, po prawej wschodnia. Korytka mają szerokość 60cm.




Mosty na żółtym szlaku z Niemierzyna do Jeziora Głębokiego. Oba mosty są nad strumieniem o nazwie Kijanka. Znajdują się blisko miejsca, w którym szlak przecina się z ulicą Miodową. Mosty są do siebie podobne. Jeden jest trzyprzęsłowy o konstrukcji nośnej żelbetowej, natomiast drugi czteroprzęsłowy o konstrukcji nośnej skrajnego przęsła wykonanej z dwóch dwuteowników 140. To właśnie ten most najbardziej mi się spodobał ze wszystkich, które miałem możliwość zobaczyć i sfotografować. Oto on:

Fajny, prawda? Żartowałem..

Rozpiętość całkowita mostu wynosi 19,0m. Przęsło stalowe ma 5,30m, kolejne żelbetowe 3,80m, 4,30m, 4,90m. Konstrukcja główna nośna przęseł to, jak się można łatwo domyślić, po jednej belce z każdej strony. Belki żelbetowe mają wysokość 35cm, przy czym przy podporach pośrednich (za wyjątkiem miejsca, gdzie przęsło stalowe łączy się z żelbetowym) zastosowano skosy powiększając wysokość przekroju belek do 42cm. Szerokość belek to 25cm. Pośrednie filary są w przekroju prostokątami o wymiarach 35cm na 240cm, znów za wyjątkiem miejsca, gdzie przęsło stalowe łączy się z żelbetowym. Deski chodnika o szerokości 15-16cm, grubości 5cm oraz długości 2,05m.




Widok pod spód mostu. Na ostatnim zdjęciu wyraźnie widać zardzewiałe dwuteowniki.






Mają wysokość 140mm.

Tutaj widok na cały most. To wzniesienie w oddali, to już stały ląd..


Kolejny most to już wspomniany przed chwilą most trzyprzęsłowy o konstrukcji nośnej żelbetowej o rozpiętości całkowitej 12,40m, szerokość desek pomostu wynosi 2,05m. W sumie później zobaczyłem, że filar z lewej jest tak naprawdę z jakichś cegieł czy też bloczków betonowych wykonany.

Nie pstrykałem zbyt wiele fotek już



Most przy zielonym szlaku. Znajduje się on w pobliżu Szczecińskiej Gubałówki. Jest to most stalowy.




Ma rozpiętość 14,30m i szerokość 1,20m w osi poręczy. Chodnik z drewnianych desek. Jest to najwęższy ze wszystkich opisanych tutaj mostów.
Konstrukcję nośną przęseł (są 3 przęsła) stanowią dźwigary, a właściwie dźwigarki kratowe. Pasy dolne i górne wykonane są z kątowników L40x40. Niestety suwmiarki ze sobą nie miałem, więc nie znam ich grubości.. Maksymalna wysokość kratowniczek wynosi 39cm.


Od spodu widoczne są stężenia, dużo stężeń..




Mimo, że most jest stosunkowo nowy, to i tak konstrukcję nośną pokryła rdza.


Na zakończenie wracając już do domu sfotografowałem jeszcze mosty w Parku Kasprowicza.




Epilog
Będąc blisko Polic stwierdziłem, że zobaczę ślady słowiańskiego grodu warownego z IX w., jednak jedyne, co zobaczyłem to pasący się na trawie koń. Sfotografowałem sobie za to wiadukt kolejowy.




Jeszcze taki cuś w Policach napotkałem


Epilog2
W niedzielę za sprawą linka od Szymona udało mi się przy pomocy Google Maps zlokalizować miejsce dawnego akweduktu. Na zdjęciu znalezionym w Internecie widać było, że za akweduktem biegnie linia kolejowa. To było sporym ułatwieniem w szukaniu go.












Tędy kiedyś szła rynna z wodą i było przejście dla obsługi technicznej




Niestety A to tunel, którym jeździła kolejka transportująca kruszywo do fabryki cementu, która znajdowała się po drugiej stronie torów kolejowych.















Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl