Informacje

  • Wszystkie kilometry na BS: 75172.76 km
  • Niektóre km w terenie na BS: 8181.95 km
  • Czas na rowerze na BS: 154d 14h 27m
  • Prędkość średnia na BS: 20.25 km/h
  • Więcej informacji

Moje rowery

Tak daję czadu w 2023: button stats bikestats.pl
Tak dawałem czadu wcześniej:

Licznik odwiedzin

od VI 2023

Statystyki zbiorcze na stronę

Szukaj

Znajomi


Archiwum

Linki

Sobota, 5 marca 2022Kategoria ..>100km, .Wheeler., zz Foto zz

Wycieczka na północ

Rower:Wheeler
128.91 km (28.59km teren) czas jazdy: 07:05 h AVS:18.20km/h praca: 5325 kcal

Dzisiaj pierwsza setka w tym roku - pętla przez Stepnicę, Miękowo, Goleniów. Zaplanowałem sobie wycieczkę na 130 km. Pierwotny plan to było rozpoczęcie trasy jadąc terenem wzdłuż Jeziora Dąbie (z pominięciem fragmentu z nieprzystosowanym dla rowerów dzikim kawałkiem wału). Zmodyfikowałem zamierzenia chcąc szybciej wrócić do domu i zdecydowałem się na jazdę po asfalcie. Jazda w terenie to większa przygoda, ale jazda kolejny raz w tym samym terenie będąc w promieniu 20 km od domu ze świadomością, że żadne nowości ani rewelacje się nie pojawią to tylko atrapa przygody. Prawdziwa przygoda to odkrywanie nieznanego. W drodze powrotnej też modyfikowałem trasę. Częściowo wynikało to z tego, że do eksploracji nieznanego zniechęcała mnie nawierzchnia lub perspektywa chodzenia i omijania zwalonych drzew, ale także spadająca temperatura i przymus powrotu w miarę na konkretną godzinę.



Widoki z Mostu Cłowego jadąc w kierunku Dąbia





Dzisiaj z zieloną torebką. W środku 4 duże Laguny. Oczywiście, że wróciły do domu w komplecie:)


Wczesny start = nie ma potrzeby zabierać mocniejszej lampki.


Jadąc do Lubczyny


Upierdliwy piach za Borzysławcem


Małe kilkaset metrów przed dojechaniem do ścieżki rowerowej na wale



Kiedy w końcu dojechałem do fragmentu wału ze szlakiem rowerowym, to zaskoczyłem się negatywnie zwalonymi przez wichurę drzewami, które wciąż blokują przejazd. Widziałem u kogoś na Stravie, ale nie myślałem, że do dzisiaj będą leżeć tak nieruszone.



Takie zwalone przeszkody były dwie


Po chwili już przejezdnie


Łabędzie pływające po Inie


Przekraczając Inę


Asfaltowa droga prowadząca do Stepnicy


Straszak nr 1


Straszak nr 2


Najwyraźniej budowana jest droga dla rowerów w kierunku Stepnicy. To świetna wiadomość, ponieważ w sezonie letnim ta droga wojewódzka ma duże natężenie ruchu, a jest na tyle wąska, że jazda razem z samochodami jest niekomfortowa. Dzisiaj było bezpiecznie.




Powalone wysokie drzewa


Po 60 km dotarłem do Stepnicy. Do centrum nie wjeżdżałem. Od razu skręciłem na szlak rowerowy. Byłem już relatywnie zmęczony i perspektywa kolejnych około 70 km zdecydowała by nie rozczulać się nad widokami miejskimi i bez zbędnej zwłoki rozpocząć drogę powrotną.


Liczyłem na podobną ścieżkę przez jakieś 7-8 km w kierunku S3


Niespodzianek ciąg dalszy. To drzewo pewnie sobie tutaj jeszcze poleży.


Trzy byki. Słabo widoczne, ale właśnie wybiegają z lasu po prawej stronie.

Gdy dotarłem do Widzieńska, postanowiłem wjechać na asfalt i jednocześnie skrócić sobie drogę. Zamiast kontynuować terenem do Babigoszczy i lekko w kierunku północnym, to teraz zrobiło się delikatnie w kierunku południowym, a także trochę szybciej z uwagi na nawierzchnię.


Jadąc asfaltem z Widzieńska w kierunku drogi S3


Bardzo przyjemnie było jechać w takim leśnym otoczeniu po płaskiej drodze z w miarę dobrą nawierzchnią.


Widok na S3 w kierunku północnym


Dojeżdżając do Goleniowa


Nowa S3/S6


Tym razem przejazd pod wiaduktem


Niespodzianka - jest ścieżka rowerowa i nie trzeba jechać z samochodami


W Goleniowie


Z Kęp Lubczyńskich na wschód w kierunku Warcisławca


Eksperymentalny powrót z Klinisk Wielkich przez las, a potem drogą gruntową wzdłuż torów kolejowych


Peron dworca Szczecin Załom


Zaniedbany opuszczony budynek



Dalsza droga już bez zdjęć i bez ciekawostek. Wyjazd udany, zmęczenie nieco powyżej normy, ale bez zgona. Temperaturowo znośnie, lecz trochę za późno ubrałem dodatkowe ocieplacze. Wydaje mi się, że za tydzień pojadę na podobny dystans, bo nie czuję się na siłach póki co dodawać kolejnych km.


Komentarze
Wyrazy uznania za dystans - zwłaszcza o tej porze roku - i za pięknie udokumentowaną wycieczkę. Dla mnie jeszcze za zimno na dłuższe wyprawy, wciąż jeszcze funkcjonuję w trybie zimowym.
tanova
- 19:11 niedziela, 6 marca 2022 | linkuj
Gratuluje dystansu ja jakoś nie mogę się zebrać i ciągle krążę po okolicy zaliczając pięćdziesiątki
strus
- 14:35 niedziela, 6 marca 2022 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl