Niedziela, 9 sierpnia 2009Kategoria ..>100km, .Bridgestone., zz Foto zz
Wycieczka do Schwedt
Rower:
Bridgestone124.26 km (1.10km teren) czas jazdy: 04:30 h AVS:27.61km/h
Miałem nie jechać, ale jednak mimo powrotu do domu o 5 nad ranem, perspektywa jazdy w większej grupie zwyciężyła. Wstałem o 8:20, zjadłem śniadanie, napełniłem bidony i o 9:07 ruszyłem na rondo w Zdrojach.
Tuż przed końcem ostatniego mostu czy tam wiaduktu pękła mi szprycha w przednim kole. Dzięki temu mogłem zaprezentować, jak profesjonalnie wycentrować koło. :D
Przed startem.
Ruszyliśmy około 9:30. Najpierw spokojnie.
Przed sklepem w Gryfinie.
Bruk w Mescherin. Feee...
Właściwie jechaliśmy na lajcie aż do Gartz. Tutaj po wjeździe na szlak rowerowy poszedł niezły zaciąg. Niby tylko kilka km, ale czuję go do tej pory. ;)
Odpoczynek.
Dalej było znowu trochę spokojniej. Do Schwedt i Krajnika Dolnego miałem AVS 28km/h.
Do samego miasta nie wjeżdżaliśmy, co mnie trochę zdziwiło, ale to i dobrze, bo miałem już okazję być tu wiele razy.
W Krajniku zatankowaliśmy i ruszyliśmy w drogę powrotną.
Acha, bo prawie zapomniałem. Jeszcze przed samym dojazdem do granicy Mateusz (mm85) fajnie wszystkich nastraszył włączając przedni hamulec, co zaskutkowało zahaczeniem o siebie paru opon i fajnym zygzakiem. Ale dzięki temu przynajmniej mieliśmy przez jakiś czas spokój z wyprzedzaniem nas przez samochody. :)
W czasie powrotu na odcinku w pobliżu Schwedt poszedł kolejny zaciąg. Mieliśmy z Tomkiem łatwiej, bo byliśmy na szosach. Oderwaliśmy się i mówię „chodź się schowamy”. Taki przedni żarcik. ;) Trochę nie wyszło, bo jak w końcu zjechałem na bok, Tomek pojechał dalej prosto, a ja potem musiałem potem gonić za grupą. :D
A potem był piękny most.
Niestety na fotkę bika już mi nie starczyło amperosekund..
W Mescherin.
Dojechaliśmy do Mescherin i się rozdzieliliśmy. Grupa mniej dzielna pojechała przez Gryfino. Grupa bardziej waleczna przez Rosówek. Od mojej grupki odłączyłem się koło KFC na Mieszka I.
Było fajnie. Dzięki mm85 i Woberowi panowała radosna dziecięca atmosfera. Nic tylko jechać. A niektórzy, co nie weszli na forum (pozdro Silas;)), nic o wypadzie nie wiedzieli, a było na trzech napisane. :)
Tuż przed końcem ostatniego mostu czy tam wiaduktu pękła mi szprycha w przednim kole. Dzięki temu mogłem zaprezentować, jak profesjonalnie wycentrować koło. :D
Przed startem.
Ruszyliśmy około 9:30. Najpierw spokojnie.
Przed sklepem w Gryfinie.
Bruk w Mescherin. Feee...
Właściwie jechaliśmy na lajcie aż do Gartz. Tutaj po wjeździe na szlak rowerowy poszedł niezły zaciąg. Niby tylko kilka km, ale czuję go do tej pory. ;)
Odpoczynek.
Dalej było znowu trochę spokojniej. Do Schwedt i Krajnika Dolnego miałem AVS 28km/h.
Do samego miasta nie wjeżdżaliśmy, co mnie trochę zdziwiło, ale to i dobrze, bo miałem już okazję być tu wiele razy.
W Krajniku zatankowaliśmy i ruszyliśmy w drogę powrotną.
Acha, bo prawie zapomniałem. Jeszcze przed samym dojazdem do granicy Mateusz (mm85) fajnie wszystkich nastraszył włączając przedni hamulec, co zaskutkowało zahaczeniem o siebie paru opon i fajnym zygzakiem. Ale dzięki temu przynajmniej mieliśmy przez jakiś czas spokój z wyprzedzaniem nas przez samochody. :)
W czasie powrotu na odcinku w pobliżu Schwedt poszedł kolejny zaciąg. Mieliśmy z Tomkiem łatwiej, bo byliśmy na szosach. Oderwaliśmy się i mówię „chodź się schowamy”. Taki przedni żarcik. ;) Trochę nie wyszło, bo jak w końcu zjechałem na bok, Tomek pojechał dalej prosto, a ja potem musiałem potem gonić za grupą. :D
A potem był piękny most.
Niestety na fotkę bika już mi nie starczyło amperosekund..
W Mescherin.
Dojechaliśmy do Mescherin i się rozdzieliliśmy. Grupa mniej dzielna pojechała przez Gryfino. Grupa bardziej waleczna przez Rosówek. Od mojej grupki odłączyłem się koło KFC na Mieszka I.
Było fajnie. Dzięki mm85 i Woberowi panowała radosna dziecięca atmosfera. Nic tylko jechać. A niektórzy, co nie weszli na forum (pozdro Silas;)), nic o wypadzie nie wiedzieli, a było na trzech napisane. :)
Komentarze
CIesze się że dobrze sie bawiliście w naszym towarzystwie. To już wiem że bez nas (ja i mm85) nie pojadą bo będzie nudno :D
wober - 21:03 niedziela, 9 sierpnia 2009 | linkuj
O ty! ukradłeś moje zdjęcia!
Żartuje nie.
Ja nie chciałem straszyć tylko Kuba zwolnił, to on wszystkich nastraszył:)
Ja myślałem że pomyliłeś trasę jak tam z krzaków wyłaziłeś:-) mm85 - 16:25 niedziela, 9 sierpnia 2009 | linkuj
Żartuje nie.
Ja nie chciałem straszyć tylko Kuba zwolnił, to on wszystkich nastraszył:)
Ja myślałem że pomyliłeś trasę jak tam z krzaków wyłaziłeś:-) mm85 - 16:25 niedziela, 9 sierpnia 2009 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!