Informacje

  • Wszystkie kilometry na BS: 75172.76 km
  • Niektóre km w terenie na BS: 8181.95 km
  • Czas na rowerze na BS: 154d 14h 27m
  • Prędkość średnia na BS: 20.25 km/h
  • Więcej informacji

Moje rowery

Tak daję czadu w 2023: button stats bikestats.pl
Tak dawałem czadu wcześniej:

Licznik odwiedzin

od VI 2023

Statystyki zbiorcze na stronę

Szukaj

Znajomi


Archiwum

Linki

Sobota, 26 marca 2022Kategoria ..>100km, .Wheeler., zz Foto zz

Jezioro Dąbie + Puszcza Goleniowska

Rower:Wheeler
102.37 km (45.13km teren) czas jazdy: 05:49 h AVS:17.60km/h

W ten weekend nie miałem pomysłu na jedną większa trasę, więc wymyśliłem, że zrobię coś zupełnie innego niż zwyczajowo i przejadę się w sobotę oraz w niedzielę.


Dzisiejsza wycieczka rozpoczęła się dojazdem do Dąbia, a następnie złapaniem szlaku rowerowego na wale przeciwpowodziowym.







W Lubczynie zdecydowałem, że oddalę się nieco od wału i przejadę najpierw asfaltem do Borzysławca, a potem drogami gruntowymi i rolniczymi dojazdami z płyt betonowych. Finalnie i tak musiałem dojechać do mostu przez rzekę Inę, ale miało być w bardziej komfortowy sposób.








Niestety w pewnym momencie zaliczyłem wtopę. Omijałem powalone drzewo i musiałem przejść przez błotno-bagienną łąkę. Buki wciągnęły mi wodę do środka, a ja następne pół godziny suszyłem na wietrze wkładki. Pozbyłem się ocieplaczy na czubki butów i przebrałem skarpetki. W dalszej trasie buty doschły na wietrze.




Wjeżdżając do Goleniowa


Z Goleniowa kontynuowałem tak jak kilka razy w przeszłości bocznymi drogami na Stargard.


W Bolechowie skręciłem w boczną drogę szutrową na Bącznik.


Ta piękna szutrówka doprowadziła mnie do DW 142.


Widok w kierunku starego wiaduktu zrewitalizowanego jako kładka dla rowerów.


Stąd jeszcze kawałek do Sowna i dojazdami pożarowymi dotarłem do Wielgowa.

Gdy byłem w Wielgowie, to zrobiło się już prawie całkiem ciemno. Mimo wszystko, ostatnie kilometry pokonałem już z perspektywy zwycięstwa, że wycieczka była krajobrazowo wartościowa, że udało mi się wrócić w miarę wcześnie i że nie potrzebowałem mocniejszej lampki (dzisiaj wziąłem tylko małego Bontragera). Na jakiś czas odpuszczam sobie kierunek wschodni i odwiedzę te okolice ponownie, gdy będę w stanie przejechać coś zdecydowanie dłuższego.

Komentarze
Ja też słabo znam te miejsca. Za każdym razem w leśnych okolicach Goleniowa wydaje mi się, że jest dalej od zgiełku i bliżej natury niż w innych znanych mi drzewiastych rejonach.
Adamicki
- 20:17 sobota, 2 kwietnia 2022 | linkuj
O ile trasa nad jeziorem Dąbie jest mi rowerowo znana, to tereny na wschód od S3 już zupełnie nie. Z tym większą ciekawością i uznaniem dla dystansu przeczytałam Twoją relację.
tanova
- 10:32 poniedziałek, 28 marca 2022 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl