Informacje

  • Wszystkie kilometry na BS: 75311.03 km
  • Niektóre km w terenie na BS: 8181.95 km
  • Czas na rowerze na BS: 154d 23h 52m
  • Prędkość średnia na BS: 20.24 km/h
  • Więcej informacji

Moje rowery

Tak daję czadu w 2023: button stats bikestats.pl
Tak dawałem czadu wcześniej:

Licznik odwiedzin

od VI 2023

Statystyki zbiorcze na stronę

Szukaj

Znajomi


Archiwum

Linki

Sobota, 2 kwietnia 2022Kategoria .Wheeler., zz Foto zz

Puszcza Wkrzańska

Rower:Wheeler
63.12 km (26.32km teren) czas jazdy: 03:41 h AVS:17.14km/h praca: 2333 kcal

Dzisiaj wybrałem się do Rezerwatu Przyrody Świdwie. Zaplanowałem, a raczej ukradłem od kogoś ze Stravy trasę na 70 km. Zmieniłem tylko początek i koniec uwzględniający mój start i metę, a od Jeziora Głębokiego już miało być wg "klucza". Niestety w trakcie wycieczki zmuszony byłem dokonać zmiany planów.




Wjechawszy w teren za Jeziorem Głębokim


Teren za Sławoszewem


Dojazd pożarowy na południe w kierunku Grzepnicy


Wyjechawszy z lasu przed Grzepnicą


Widoczna w oddali Grzepnica


Zmyłka. Wcale tam dalej nie jechałem. Chwilę potem zawróciłem i skręciłem w boczną drogę. Przestałem śledzić na moment mapę, gdyż zauważyłem biegające luzem dwa sporych gabarytów psy. Za moment spostrzegłem jeszcze człowieka, więc to był tylko spacer, a nie samotne polowanie na rowerzystów. Właściciel też mnie zauważył i przywołał czworonogi do siebie. Wszystko w bezpiecznej odległości rzędu 100 m ode mnie, więc komfortowo. Człowiek z psami obserwował okolice i reagował wyprzedzająco. Jeszcze takiego prewencyjnego zachowania przy tak dużych odległościach nigdy nie spotkałem.


O tak, takimi piachowymi drogami dzisiaj sporo się przewiozłem

\
Jadąc na północny zachód z Grzepnicy do Bolkowa


Szybkie spojrzenie w lewo


Bolków


Ładne widoki, ale nie ma jak ukryć się przed wiatrem.


Sarny i dziki nie lubią tego zdjęcia


Stamtąd przyjechałem


Tam pojechałem dalej


Pałac w Stolcu

Dzisiaj wiał silny wiatr i było dosyć chłodno. Bardzo wymęczył mnie odcinek na północ, gdy wyjechałem z lasów i jechałem równiną w kierunku Jeziora Świdwie. Potem także boczny wiatr jadąc na zachód do Stolca. W Stolcu zrobiłem kilka przerw: na jedzenie, przebieranie się i wkurzanie z pulsometrem, który od zimna przestał mierzyć puls (to już kolejny raz z uwagi na temperaturę). Gdy przełożyłem go z kierownicy na nadgarstek, to ponownie po rozgrzaniu zaczął prowadzić pomiar, ale już tego nie widziałem, gdyż był zasłonięty rękawem kurtki.

Uznałem, że nie ma mowy, żebym dokończył trasę według planu, bo najzwyczajniej w świecie zapowiadał się mroźny finisz. Była godzina 17+, miałem 2 godziny jazdy za sobą, przejechanych kilometrów 30, a do zrobienia jeszcze 40, no i temperatura cały czas spadała. Popełniłem błąd, że dopiero w Stolcu doubrałem wysokie ocieplacze, leniwy ze mnie typ.


Jadąc drogą gruntową w kierunku Rzędzin. Zgapiłem od Koleżanki Tanovy. Stojąc na chodniku w Stolcu szperałem najpierw w aplikacji Strava (ale nie mogłem znaleźć wprost listy użytkowników, których obserwuję), a potem w przeglądarce przeszedłem z wpisu na bikestats do aktywności na Stravie, żeby podejrzeć, w którą drogę wjechać.


Na wyjeździe z Rzędzin. Nigdy tutaj do tej pory nie byłem, a tym razem właściwie tylko uciekałem jak najszybciej w obawie przed zimnem. Będę musiał jeszcze wrócić.


Już w Szczecinie


Nówka sztuka nieśmigany parking


Ulica Kolumba w budowie

Do domu wróciłem po niecałych 5 godzinach od wyjścia z dość wysokim poziomem niedosytu. Zdecydowanie nie wyszalałem się dzisiaj. Podejrzewam, że jutro będę się dosyć dobrze czuł, bo było dzisiaj mało kilometrów. Jeśli się uda to chętnie bym się wybrał do Puszczy Bukowej.

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl