Informacje

  • Wszystkie kilometry na BS: 75172.76 km
  • Niektóre km w terenie na BS: 8181.95 km
  • Czas na rowerze na BS: 154d 14h 27m
  • Prędkość średnia na BS: 20.25 km/h
  • Więcej informacji

Moje rowery

Tak daję czadu w 2023: button stats bikestats.pl
Tak dawałem czadu wcześniej:

Licznik odwiedzin

od VI 2023

Statystyki zbiorcze na stronę

Szukaj

Znajomi


Archiwum

Linki

Sobota, 5 września 2009Kategoria .Trek., Night Bike, zz Foto zz

Night Bike w Puszczy Bukowej

Rower:Trek
58.02 km (11.00km teren) czas jazdy: 02:58 h AVS:19.56km/h

Jaktro namówił nas, żebyśmy zrobili dodatkowe wyjście nocne, bo to w poniedziałek mu przepada. Spotkaliśmy się pod Biedronką koło Centrum Słonecznego. Ekipa w alfabetycznym składzie: ja, Andrzej "Żelazne Płuca", Jaktro, Silas, Tomek. Około 20:00 ruszyliśmy w kierunku nie wiem którym. Po dojechaniu do lasu było czarnym szutrem pod górę. Tutaj pierwsza próba ucieczki moja i Tomka, ale byłem tak cienki, że aż sam się zdziwiłem, że tak ciężko mi idzie jazda pod górę.

Później w dół i wyjechaliśmy na asfalt koło Lipy Pokoju. Dalej asfaltem do Kołowa i na Glinną. Po drodze razem z Andrzejem i Silasem pomyliliśmy trasę, bo koksy nam kawałek odjechały. Zawołali na nas i po chwili ja i Silas znaleźliśmy się kilkadziesiąt metrów na przodzie i to za zakrętem. Nie omieszkaliśmy się schować w krzakach. :) Chłopaki pojechali sobie dalej zupełnie nas nie widząc. Odczekaliśmy trochę i ruszyliśmy.

Teraz zaczęły się trochę schody, bo momentami trasę pamiętałem, a momentami nie. Odpaliłem GPS. Było parę zawróceń, itp. W końcu w czasie rozmowy telefonicznej z Tomkiem odczytaliśmy na znaku kierunek Glinna. I fajnie - jak przyjechaliśmy gałęzie już były nazbierane, więc się nam upiekło. :) Następnie małe pieczenie właściwe, szamanie i w drogę powrotną.



Dobra kiełbasa z Biedronki!








Droga powrotna okazała się być mega efajna. Zaczęło się od przypuszczenia ataku na podjeździe. Odpadłem. :) Potem małe wylajtowanie. Jakoś w trójkę z Andrzejem i Silasem znaleźliśmy się na czele.

Przypuściliśmy szturm, za podjazdem zgasiliśmy lampki i schowaliśmy się w rowie. Tzn. Andrzej nie zdążył i chyba leżał na trawie.

Po chwili nadjechali Jaktro i Tomek. Świecili lampkami na Andrzeja, ale go nie zauważyli. Tomek uraził moją dumę, kiedy powiedział do Jaktro, że "tutaj ich nie ma, bo byłoby słychać sapanie Adamickiego".

Myślałem, że padnę ze śmiechu jak to usłyszałem. :D Pojechali sobie dalej, ale myśleliśmy, że nadal tu są i nas widzieli więc przez chwilę pozostaliśmy jeszcze w bezruchu.

Kiedy wyszliśmy z powrotem na asfalt, jechaliśmy na zgaszonych światłach. Kiedy w oddali usłyszeliśmy szczekanie psów, wiedzieliśmy, że chłopaki dojechali do Kołowa.Wrotce my też tam byliśmy. Na drodze dalej wydawało nam się, a zwłaszcza mi, że widzę w oddali światła lampek, więc znowu schowaliśmy się w krzakach. :) Fałszywy alarm. Telefon do Tomka i okazało się, że oni już są na samym wyjeździe z Puszczy.

Zaczęliśmy jechać normalnie. Tylko przez samym końcem lasu zwolniliśmy do prawie zera i zgasiliśmy światło. Ale żadnej zasadzki na nas i tak nie było. Wygraliśmy.

Później zrobiłem sobie jeszcze z Silasem powrót przez Dąbie i mocno zdychałem.











Super dzisiaj było. Najlepszy Night Bike ze wszystkich. W poniedziałek musi być jeszcze lepiej!

Komentarze
W poniedziałek tarmoszenia się i chowania będzie jeszcze więcej. :)

Wober, jak coś to mam jeszcze jedną kiełbasę, to Ci podrzucę i sobie na patelni podgrzejesz, potem machniesz fotkę w nocy i dopiszę, że byłeś z nami.
Adamicki
- 13:08 sobota, 5 września 2009 | linkuj
no fajny wypad szkoda ze nie mogłem jechać z wami :)
wober
- 07:22 sobota, 5 września 2009 | linkuj
Poćwicz lepiej podjazdy a nie tarmoszenie się z kolegami w krzakach :P
thomash
- 07:14 sobota, 5 września 2009 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl