Niedziela, 3 kwietnia 2022Kategoria .Wheeler., zz Foto zz
Puszcza Bukowa
Rower:
Wheeler63.47 km (13.29km teren) czas jazdy: 03:52 h AVS:16.41km/h praca: 2963 kcal
Dzisiaj postanowiłem, że przejadę się po Puszczy Bukowej robiąc trasę, która ukradłem od jakiejś bikerki ze Stravy. Jednak po owym wyjeździe wiem, że to źródło inspiracji stravovych tras jest już dla mnie wyschnięte. Miała być łatwizna, a okazała się mordęga + cały czas pod górkę lub stromo z górki. Dosyć szybko odjechałem od oryginału i kontynuowałem po swojemu, czyli uciekłem na asfalt. Jeszcze potem trochę wspinania było, ale po asfalcie to zawsze jakoś tak
przyjemniej. Za Kołówkiem wypatrzyłem drogę na Sosnówko i zjechałem
sobie w dół. Powrót szlakiem rowerowym przez Płonię. Potem jeszcze parę
km po mieście.


Jadąc wałem przeciwpowodziowym wzdłuż Cegielinki

Kawałek dalej

Ulica Jarzębinowa

Wspinaczka ulica Letniskową

Dojeżdżam do punktu widokowego

W oddali z prawej widoczny bunkier


Oko na Szczecin

Nie jestem pewien, w którym to miejscu, ale chyba okolice Lisiej Góry

Spojrzenie w lewo

Chojnowska Droga

To chyba jest Uroczysko Szwedzki Młyn, a jeśli nie to śmiało można mnie opierniczyć w komentarzach za szerzenie dezinformacji

Kilka razy przez takie przeszkody dzisiaj przechodziłem

Ostatnie dzisiejsze utrapienie. Koniec Chojnowskiej Drogi, którą dojechałem właśnie do Przełęczy Trzech Braci. Teraz kontynuowałem asfaltem Droga Kołowską w kierunku Kołowa

Mój dalszy kierunek jazdy

Przed Kołowem

Tak to wyglądało 24 stycznia 2021

Droga za Kołowem w kierunku Kołówka

W drodze powrotnej wjeżdżam do Szczecina ulica Pyrzycką

Rondo u zbiegu ulic Mącznej, Pszennej i Walecznych

Warstwa łączna już jest, teraz czas na ścieralną

Widok z ulicy Eskadrowej w stronę Mostu im. Pionierów Miasta Szczecina i wiosenna wierzba
Dzisiaj zmęczyłem się nieco mocniej niż wczoraj. Było mi cieplej, bo po pierwsze ubrałem się bardziej cebulowo, a temperatura też była wyższa i wiatr jakby taki niewiejący. Chętnie pojechałbym teraz gdzieś dalej, bo takie krótkie podwójne wyjścia w weekend może i są mniej męczące, ale zabierają dwa dni z życia i jadąc takie krótkie trasy czuję się trochę jak na dwudziestokilometrowej smyczy.


Jadąc wałem przeciwpowodziowym wzdłuż Cegielinki

Kawałek dalej

Ulica Jarzębinowa

Wspinaczka ulica Letniskową

Dojeżdżam do punktu widokowego

W oddali z prawej widoczny bunkier


Oko na Szczecin

Nie jestem pewien, w którym to miejscu, ale chyba okolice Lisiej Góry

Spojrzenie w lewo

Chojnowska Droga

To chyba jest Uroczysko Szwedzki Młyn, a jeśli nie to śmiało można mnie opierniczyć w komentarzach za szerzenie dezinformacji

Kilka razy przez takie przeszkody dzisiaj przechodziłem

Ostatnie dzisiejsze utrapienie. Koniec Chojnowskiej Drogi, którą dojechałem właśnie do Przełęczy Trzech Braci. Teraz kontynuowałem asfaltem Droga Kołowską w kierunku Kołowa

Mój dalszy kierunek jazdy

Przed Kołowem

Tak to wyglądało 24 stycznia 2021

Droga za Kołowem w kierunku Kołówka

W drodze powrotnej wjeżdżam do Szczecina ulica Pyrzycką

Rondo u zbiegu ulic Mącznej, Pszennej i Walecznych

Warstwa łączna już jest, teraz czas na ścieralną

Widok z ulicy Eskadrowej w stronę Mostu im. Pionierów Miasta Szczecina i wiosenna wierzba
Dzisiaj zmęczyłem się nieco mocniej niż wczoraj. Było mi cieplej, bo po pierwsze ubrałem się bardziej cebulowo, a temperatura też była wyższa i wiatr jakby taki niewiejący. Chętnie pojechałbym teraz gdzieś dalej, bo takie krótkie podwójne wyjścia w weekend może i są mniej męczące, ale zabierają dwa dni z życia i jadąc takie krótkie trasy czuję się trochę jak na dwudziestokilometrowej smyczy.
Komentarze
Tak - pamiętam te śnieżne kadry z ubiegłego roku. Wybrałam się na parę pieszych wycieczek z tęsknoty za prawdziwymi górami, które wówczas były niedostępne przez lockdown.
tanova - 21:20 niedziela, 3 kwietnia 2022 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!